czasem to jest wina tego co jego Pan czyta.
Albo tak pisze, że trudno zgadnąć, albo też tak pisze, żeby wszystkiego nie powiedzieć, bo prywatność swoją ceni i przez to co i raz niespodziewanie dymy puszcza maskujące.
A czasem to żadnych poglądów nie ma i czytając swoje w nim odnajdujemy tylko, jak w zwierciadle.
Ci ostatni, mimo, że zazwyczaj nieco poszkodowani na umie, wydają mi się najcenniejsi…
Panie Griszequ,
czasem to jest wina tego co jego Pan czyta.
Albo tak pisze, że trudno zgadnąć, albo też tak pisze, żeby wszystkiego nie powiedzieć, bo prywatność swoją ceni i przez to co i raz niespodziewanie dymy puszcza maskujące.
A czasem to żadnych poglądów nie ma i czytając swoje w nim odnajdujemy tylko, jak w zwierciadle.
Ci ostatni, mimo, że zazwyczaj nieco poszkodowani na umie, wydają mi się najcenniejsi…
yayco -- 05.02.2008 - 14:50