Wlasnie dotarlem do domu, rzucilem sie do kompa, bo to przecież 30 min. bez txt to strata niewyobrażalna. Na kuchence jakas fasolka mi sie gotuje, bo rodzinę wywiozlem do hacjendy w górach. A tu niespodzianka – netu niet! Telefon do providera, że co jest grane, wczoraj byl, a dzisiaj nie, o co chodzi itd. Dopiero po dluższej chwili zauważylem, że mi się kabelec od netu wypiąl. Kompromitacja pelna! Chyba zaraz zadzwonię do Bacutilu.
A wy mi tu od prezesów… miecze Jarecki każe mi ostrzyć. Racy boskie, ja idę na drabinę, trochę dojść do siebie. Ale zaraz potem to…
Szanowni
Wlasnie dotarlem do domu, rzucilem sie do kompa, bo to przecież 30 min. bez txt to strata niewyobrażalna. Na kuchence jakas fasolka mi sie gotuje, bo rodzinę wywiozlem do hacjendy w górach. A tu niespodzianka – netu niet! Telefon do providera, że co jest grane, wczoraj byl, a dzisiaj nie, o co chodzi itd. Dopiero po dluższej chwili zauważylem, że mi się kabelec od netu wypiąl. Kompromitacja pelna! Chyba zaraz zadzwonię do Bacutilu.
A wy mi tu od prezesów… miecze Jarecki każe mi ostrzyć. Racy boskie, ja idę na drabinę, trochę dojść do siebie. Ale zaraz potem to…
Lorenzo -- 04.02.2008 - 20:10