skoro prezerwatywy to nie tylko durekxy i że oni płacą.... ????
faktem jest, że golizna jest w Polsce ogólnie dostępna bo….. producent płaci frycowe.
A nikt nie przejmuje się tym, że jest esponowana jakby była zwykła gumą do żucia albo papierem toaletowym -> w tym sensie, że przedniotem codziennego użytku od przedszkolaka do emeryta… . Bo wiesz do skonale, że tego typu wyroby są eksponowane w każdym kiosku, hipermarkecie itd. Ale tego nie zauważasz… ale pasuje Ci ten dureks do gotowej tezy.. .
Ty wynajdujesz jakiegoś Durexa i próbujesz odowadniać, że na świecie i stacjach benzynowych tylko durexy… . A nieprawdą jest, że tylko durexy.
A jesli prezerwatyw z paniami na okładkach jest bez liku na ekspozycjach od kiosku pry ulicy, przez stacje benzynowe na hipermartketach skonczywszy – i to przy samych kasach w zasięgu wzroku każdego kupującego, to po co te insynuacje w stosunku do Terlikowskiego?
Nie pojmuję.
Chyba, że to publicystyka nawiązująca do pisarzy i publicystów “NIE”. No to wtedy nie będę się dziwił niczemu.. . Tam wypadki jednostkowe wykorzystuje się aby sugerować, że to prawidłowości i zjawiska nagminne.
ale co to zmienia Majorze
skoro prezerwatywy to nie tylko durekxy i że oni płacą.... ????
faktem jest, że golizna jest w Polsce ogólnie dostępna bo….. producent płaci frycowe.
A nikt nie przejmuje się tym, że jest esponowana jakby była zwykła gumą do żucia albo papierem toaletowym -> w tym sensie, że przedniotem codziennego użytku od przedszkolaka do emeryta… . Bo wiesz do skonale, że tego typu wyroby są eksponowane w każdym kiosku, hipermarkecie itd. Ale tego nie zauważasz… ale pasuje Ci ten dureks do gotowej tezy.. .
Ty wynajdujesz jakiegoś Durexa i próbujesz odowadniać, że na świecie i stacjach benzynowych tylko durexy… . A nieprawdą jest, że tylko durexy.
A jesli prezerwatyw z paniami na okładkach jest bez liku na ekspozycjach od kiosku pry ulicy, przez stacje benzynowe na hipermartketach skonczywszy – i to przy samych kasach w zasięgu wzroku każdego kupującego, to po co te insynuacje w stosunku do Terlikowskiego?
Nie pojmuję.
poldek34 -- 31.12.2007 - 17:04Chyba, że to publicystyka nawiązująca do pisarzy i publicystów “NIE”. No to wtedy nie będę się dziwił niczemu.. . Tam wypadki jednostkowe wykorzystuje się aby sugerować, że to prawidłowości i zjawiska nagminne.