To normalne?!

Jak to możliwe, że człowiek stojący na wysokim stanowisku państwowym, kierujący instytucją zapewniającą bezpieczeństwo państwu, walczącą z „omijaniem” prawa, ma kogoś z najbliższej rodziny uwikłanego w przestępstwo? Mało został powołany na to stanowisko gdy sprawa brata była wiadoma.

Przecież na takim stanowisku powinni być zatrudniani ludzie o pełnym zaufaniu, jednak w takim wypadku tego zaufania brak. A powinien być czysty jak przysłowiowa żona cezara.
Taki człowiek nie powinien pracować nawet w policji na stanowisku wyższym niż „krawężnik”.

W tym świetle powołanie takiej osoby, na takie stanowisko, stawia pytanie w jakim celu został szefem tej instytucji? Bo można bardzo różnie domniemywać.

Poniżej fragment artykułu z „Rzeczpospolitej”.

Szef ABW i kłopoty jego brata

Cezary Gmyz 27-01-2008, ostatnia aktualizacja 28-01-2008 10:29

Czy prokurator apelacyjny z Białegostoku został zwolniony, bo za bardzo interesował się pewnym śledztwem z połowy lat 90.? W gigantycznej aferze przemytniczej postawiono wówczas zarzuty bratu obecnego szefa ABW

Sprawa do złudzenia przypomina słynną aferę „Żelazo” z czasów PRL. Złoto było przemycane z Belgii na Białoruś i do obwodu kaliningradzkiego za pośrednictwem spółki Sandra, której współwłaścicielem był Marek B., brat obecnego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka.

Zdaniem naszych informatorów operacja taka nie byłaby możliwa bez wsparcia służb specjalnych. W połowie lat 90., gdy szmuglowano złoto – w sumie ok. 700 kg – Krzysztof Bondaryk stał na czele białostockiego Urzędu Ochrony Państwa. Źródła „Rz” twierdzą, że to właśnie on oraz adwokat jego brata mecenas Władysław H. stoją za niespodziewaną dymisją najlepszego w kraju prokuratora apelacyjnego Sławomira Luksa, który nadzorował śledztwo w sprawie afery przemytniczej. Władysław H. temu zaprzecza.

Link do całego artykułu w Rzepie

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Podobno

opisany w Rrzepie, ma ją pozwać?
Zobaczymy.
Igła


@wiki3

Bardzo proszę o dwie rzeczy:

1. proszę wkleić link do cytowanego materiału
2. proszę skrócić lub wybrać tylko fragmenty i wyraźnie oznaczyć je jako cytaty

W przeciwym razie ta notka łamie prawo prasowe i zostanie usunięta.

P.S. skróciłem cytat i wkleiłem Panu link do źródła.


Panie Wiki

Ale daj część art. i do reszty linkę.
Takie prawo prasowe jest.
Igła


Sergiusz, Igła

Widać z prawem prasowym jestem na bakier.

Dodatkowo muszę opanować wklejanie linków, ciekawe czy mi to się uda.


Panie Wiki

Dasz radę.
Igła


Najwyraźniej przeczytaliśmy

te same artykuły ;-)

Pozdrowienia


Subskrybuj zawartość