System 09 część trzecia czyli wyłącz telewizor!

To zdanie Klaty było super wstawką, zresztą cały trzeci odcinek był jedną wielką wstawką, wyraźnie utrzymaną w konwencji, jeśli to można tak nazwać, odcinka drugiego.

Tym razem było o Duchu i duchach, o aniołach w ludzkiej postaci, a także o demonach przejmujących władzę nad ciekawskimi, którzy chcą wiedzieć więcej i lepiej niż inni, czyli zbyt dużo, i co nie może być zdrowe, zważywszy, że od czasu samowolnego zerwania owocu z drzewa poznania dobra i zła, ludzie dostali całkowity szlaban na dostęp do tego drugiego, czyli drzewa życia.

W sumie było to coś jak serial na Discovery lub czymś podobnym, o ile pamiętam, bo ostatnio Discovery widziałem wiele lat temu, więc być może to nie jest aktualne porównanie. Mniejsza z tym, kojarzycie o co mi chodzi, mam nadzieję.

Z tego wszystkiego przyszło mi do głowy, że może ja w ogóle błędnie zrozumiałem całą intencję cyklu System 09 i aż poszedłem przeczytać raz jeszcze początkową zapowiedź, która brzmi tak:

Cykl filmów publicystyczno-dokumentalnych poświęcony analizie nowego systemu społeczno-polityczno-kulturowego, jaki wykształcił się w Polsce w ciągu ostatnich 20 lat.cytat stąd.

Co tu można powiedzieć?

Że nazywanie złożonej i wielowarstwowej rzeczywistości systemem to reklamowe przegięcie? Że przelatywanie w tempie sprintera po wielu wątkach nie zasługuje na określenie: analiza? Że formuła programu nie pozwala na więcej? A kto, przepraszam, jest odpowiedzialny za tę formułę, jeśli nie autorzy?

Mam wrażenie, że autorzy własnoręcznie zamontowali sobie pułapkę.

Jak można w telewizji powiedzieć “wyłącz telewizor”, nie tracąc wiarygodności? Jak można krytykować medialną powierzchowność oglądu rzeczywistości, samemu kręcąc serial oparty na scenariuszu niemal w całości pospiesznie ślizgającym się po powierzchni zjawisk i procesów, do tego nazywając swoje dzieło analizą?

Wraz z obejrzeniem trzeciego odcinka tracę nadzieję, że w kolejnych zobaczę coś więcej niż kolejną, sprawną technicznie sklejkę znanych wątków, oflagowaną dla niepoznaki, okrągłą rocznicą Okrągłego Stołu.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Sergiuszu

Łypałam tylko jednym okiem, więc mogłam coś przeoczyć. :)

“Odcinek trzeci” miał chyba w zamierzeniu skoncentrowanie się na analizie systemu społeczno-kulturowego. Ino, nie bardzo wyjszło.

No fakt, płaskie płytkie i po łebkach. Może lepsze byłoby pokazanie (jeśli tak na szybko i po łebkach) kilkunastu innych przykładów, niż przynudzanie o dwóch, trzech? Przynajmniej coś by się działo na ekranie.

W jednym momencie miałam frajdę. Jak zobaczyłam (pod koniec) bandę korpo-pajaców. Toć te scenki były kręcone w budynku w którym mieściła się moja była firma a korpo-ludki (te klaszczące) z firmy sąsiedniej zawsze wzbudzały we mnie (i kolegach z pracy) wesołość i politowanie.

Pozdrawiam systemicznie. :)


Daj linka

... Sergiuszu, bo nie mogę podyskutować, nie widziawszy, a ja także nietelewizyjny jestem.

A nie chce mi się szukać...


Magia

pewnie te korpo-ludki to dobrych parę lat temu było, sam się kiedys zawinąłem pod to i wiesz mi bądź nie – wyszedłem na ludzi:)

(cóż za skromność)

a pranie mózgu mega, po prostu perfekcyjnie przygotowane i wdrażane

pozdrawiam

prezes,traktor,redaktor


Odys

http://www.tvp.pl/historia/system-09

prezes,traktor,redaktor


Magio,

ten kawałek faktycznie jest odjechany :-)

Pozdrawiam


Maxie,

znaczy wykazałeś się odpornością na ichnie detergenty.

Pogratulować zdrowych gienów ;-)


Jakoś tak

miałem 19 lat i dużą determinację:)

prezes,traktor,redaktor


Maxie

Bardzo mega. :)

Uwaga, uwaga! :) Opowiem historię, którą zasłyszałam od znajomego, który w w nagrodę za znakomite wyniki w pracy oraz nadzieje dalszego wzrostu sprzedaży został wysłany do kraju dalekiego, siedziby Firmy Bardzo Wielkiej, na szkolenie.

Przylazł rano na zajęcia nie mogąc się pozbierać z powodu jet-lag. Oczy zamknięte; ruchy spowolnione; drapie się tu i ówdzie, najczęściej po zadku i rozczochranej czuprynie. Wokół wesoły szczebiot (do szału normalnego człowieka doprowadzający): Hał ar ju? Hał du ju du? Aj em Stiw from łerewer. Hał najs, izynt it?... i tym podobne.
Jak normalny człowiek usłyszy coś takiego 200 razy to ma ochotę sprać kogoś po mordzie. (kopyrajty Oszusta)

Zaczyna się lekcja. Radosny gwar zamiera. Klasa wita oklaskami prelegenta, czyli “wery ekspirjent person”, która to “person” zamierza się podzielić swoimi “eskpiriensami” z “respektful” publiczność.

No! to się zaczęło.

Gość spika, spika, spika, jakby go kto korbką nakręcił. Im bardziej spika tym mocniej się nakręca.

Czas płynie. Znajomy przysypia na krzesełku i źli się kiedy drzemkę przerywają mu okrzyki zachwytu oraz oklaski.

Facet spika. W pewnym momencie dochodzi. Już w zasadzie nie spika tylko krzyczy. Krzyczy o firmie, o rodzinie, o miłości i oddaniu. Normalnie szczytuje.

Mój znajomy jest już całkiem obudzony. Oczy ma wręcz kwadratowe. Szczęka opada.
W pewnym momencie postanowił zrobić coś, jak mu się wydawało, bardzo głupiego. Zrobić cokolwiek, żeby tylko przerwać ten sekciarski teatrzyk.

Nie zastanawiał się długo.
Powstał z krzesełka i wrzasnął z całych sił: HALLELUJAH!

A tłum powstał za nim i skandował raz za razem: HALLELUJAH!
I klaskał.
Twarze rozświetliła radość wielka.
Prelegent biegał między uczniami ze łzami w oczach.

Mój znajomy prawie zemdlał. Ze strachu, że im wszystkim coś złego się stało.
Potem poszedł się upić. Z żałości.

Na koniec kursu otrzymał dyplom za “ekselent acziwments end fabiulus atitud tołard de kompany mejn gol”.

THE END.


MAgia

O-K-J-P !!!

same brzydkie słowa (orzesz…)

łzy, normalnie popłakałem się, rundke miałem przed oczyma :)))))

ROTFL

prezes,traktor,redaktor


ROTFL!

się popłakałem ze śmiechu tyż :DDDDDD
Idę podać dalej!
O ludzie!!!! :DDD


Maxie

Na zdrowie!

Ja za każdym razem, kiedy to sobie wyobrażam kwiczę, płaczę i kulam się.
Z powodów oczywistych.

Kurde, chciałabym coś takiego na żywo zobaczyć.

:D


Sergiuszu

Bardzo proszę. Częstuj się.

:D


No dobra

Obejrzałem pierwszy z cyklu.
Bez święta
Może być.
Biorąc pod uwagę, że to pokazali w TVP, jako promowany program, a nie gdzieś tam chyłkiem — to rewelacja.
Następne odcinki jutro i pojutrze.

Ten nowoczesny montaż — cholery można dostać.


Odysie,

no to wszystko jeszcze przed Tobą, prawda.

Wracając na chwilę do odcinka trzeciego. Tam się pojawia taki wątek o tym, czy SMS-y itp. są elementem współczesnej kultury kontaktu, błyskawicznego, ale jednocześnie pozbawionego głębi, powierzchownego itd.

I w kontrze są świetne wypowiedzi gościa, który nazywa się Paul Levinson.

On świetnie argumentuje, że ważne komunikaty, niosące najgłębsze przesłania, mogą być bardzo, bardzo krótkie, i że traktowanie technologicznego przyspieszenia komunikacji jako jej spłycenia jest kompletnym nieporozumieniem, świadczącym jedynie o kulcie sentymentu do dawnych dobrych czasów, czyli kulcie iluzji.

Te jego wypowiedzi to (niestety) niemal jedyne coś wnoszące momenty w tym odcinku, i dodatkowo odbierające Autorom wymówkę, że “w takiej formule niedasię lepiej i treściwiej” itd.


i jeszcze coś...

piszesz: “Biorąc pod uwagę, że to pokazali w TVP, jako promowany program, a nie gdzieś tam chyłkiem — to rewelacja.”

I to jest jakiś klucz. Jaka, kurde, rewelacja? I nie chodzi mi o to, czy to rewelacja w kontekście tego czym jest TVP, ale o to, że ludzie są skłonni iść w bezkrytyczny niemal zachwyt w odniesieniu do czegoś, co powinno być normalne, a nawet zrobione znacznie lepiej.

Dostrzegam w tym ten sam motyw, który towarzyszy mitologii Okrągłego Stołu. To jakieś radowanie się namiastkami i pozorami, i zatrzymywanie się na tym. Mentalność niewolnika, który tańczy z radości, bo mu zamieniono kajdany żelazne na złote. Komuna oddała Solidarności teatrzyk władzy, ale zatrzymała realną władzę. “Rewelacja”, bo w ogóle “puścili” taki film jak System 09?

Gdzie my, kurde, jesteśmy, mentalnie?


Zwykle to jest tak

Twórca wymyśla sobie jakiś program obserwując trynd.

No i wymyślił.

Teraz trzeba mu napisać eksplikację, w której wypisuje takie rzeczy, jak kształt filmu, odbiór wśród telewidza, jego reakcje, takie tam.

Zwykle przypomina to “co bym chciał”.

Pewnie tak było w tym przypadku.

Twórca naściemniał producentowi i wyszło to, co wyszło.

A tvp jest w dupie i musi coś z tym zrobić.

Naciskać np. na formę.

I tak to wygląda. Zresztą, w każdej stacji tak jest, ale to wskazuje na to, jak bardzo niekompetentni są szefowie działów, którzy kierują takie coś do realizacji.

Są jeszcze inne myki, ale nie chce mi się teraz o tym gadaty…

Już wkrótce www.przemek.saracen.pl !


Sergiuszu

Dziś obejrzeliśmy dwa następne, hurtem.
Drugi odcinek (Bogaćcie się) odbieram, jak pierwszy — całkiem całkiem.
Trzeci, o którym tu mowa — słabizna.
Napiszę o tym, ale nie teraz, bo jak posiedzę za długo przy kompie to rozwód mi grozi ;)

Teraz odniosę się tylko do Twojej uwagi:

sergiusz

piszesz: “Biorąc pod uwagę, że to pokazali w TVP, jako promowany program, a nie gdzieś tam chyłkiem — to rewelacja.”

I to jest jakiś klucz. Jaka, kurde, rewelacja? I nie chodzi mi o to, czy to rewelacja w kontekście tego czym jest TVP, ale o to, że ludzie są skłonni iść w bezkrytyczny niemal zachwyt w odniesieniu do czegoś, co powinno być normalne, a nawet zrobione znacznie lepiej.

Nie? Np. transmisja mszy w radio.
Dziś jest oczywistą oczywistością, w dodatku medialnie – katastrofa.
A ludzie o to się bili.

Ech, maksymalisto – rewolucjonisto.

Ja myślę, że jak jestem świadkiem wyłomu w murze, to nie będę zbytnio zrzędził, że dziurka mała, wybita zardzewiałym kilofem, a wyjrzała przez nią kaprawa gęba.
Wyłom, to wyłom.
Rusza lawina.

A że się chłopaki zamachnęli na nowe “Przedwiośnie” — no to mają problem.
Swoją drogą nie kumam, jak można tak spaprać program o duchowości mając na pokładzie gościa z Frondy i z 44.

Dostrzegam w tym ten sam motyw, który towarzyszy mitologii Okrągłego Stołu. To jakieś radowanie się namiastkami i pozorami, i zatrzymywanie się na tym.

A kto mówi, by się zatrzymywać?
Wyłom jest — to rozwalać dalej!
Była w TV sztuka o Pileckim, była “Norymberga”, było “Trzech kumpli” – teraz jest “System, który jednak idzie krok dalej. Wprowadza do mejnstrimu głosy nam od dawna znane, ale dla większości Polaków — niesłychane.
Następny krok należy do nas. Między innymi.
A że nie uda się tak jak powinno… No nie uda. Taki lajf.

Wiesz, z okrągłym stołem — to ja, podzielając cały krytycyzm i rozumiejąc że “S” to przegrała tak naprawdę, niemal z kretesem, jednak jestem wdzięczny historii – losowi – Bogu. Że się stało jak się stało.
Bo mogło gorzej.
Na milion sposobów.
Ale to inna opowieść.

Gdzie my, kurde, jesteśmy, mentalnie?

W Polsce.

Dobranoc


A jeszcze

mi się przypomniało:
Naprawdę niedawno krążył po ludziach filmik Kurskiego Nocna zmiana jako taka rewolucyjna demitologizaja IIIRP i w ogóle.
Jak w na tym tle postawię sobie ten “System 09”, zwłaszcza jego dwa pierwsze odcinki, to jednak nie jest źle.

Poza tym, że ich gość od montażu powinien mniej grać w gry komputerowe.


fakt, ze trzeci odcinek

im się “wypsnął”. Zwłaszcza P. Tekieli jako dyzurny straznik czystości w katolickim kraju jest juz smieszny. Ale dwa pierwszeodcinki obejrzałam z przyjemnoscia – ze oto w mainetreamie pojawia sie wreszcie to, co od długiego czasu istnieje w undergroundzie.

zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...


Pani Anno,

jak słusznie zauważył Odys – dla mnie to za mało.
Taki już mam apetyt na radykalizm :-)

Moim zdaniem tylko pierwsza część trzymała pion i poziom, w drugiej poszli w ślizg po powierzchni i mylące przesunięcie środka cieżkości na wielkie korporacje. Pisałem o tym w poprzednim tekście na blogu. Trzecia część stanowi jakąś kontynuację tego stylu drugiej.

Pewnie że dobre i to, ale trzeba więcej i mocniej.

Wszystkiego dobrego!


Subskrybuj zawartość