Witaj, ach! Witaj Renato...

Właśnie zauważyłem, że w końcu trafiła do nas Pani Renata. Bardzo się cieszę. Kilkakrotnie już wyrażałem zdziwienie, że jeszcze jej u nas nie ma. Rozumiem, że po ostatniej prowokacji Igora, tamto miejsce jest już nie do zniesienia. Można jeszcze zrozumieć publikację tego nieszczęśliwego wywiadu z Kaczyńskim. Ale żeby to dawać od razu na SG to już naprawdę gruba nieprzyzwoitość. Czara się przelała.

Dlatego witam panią Renatę równie serdecznie jak i inni uczestnicy naszej konfederacji. Czytam inauguracyjny tekst, czytam komentarze podtekstowe i coś zwraca moją uwagę.

Słowa pana Starego: „Nareszcie. Nie będziemy musieli pisożerczego odium w kilkoro tylko nosić. Zresztą to akurat nie piso a głupotożerstwo ale mniejsza z tym.”

Zastanawiające. Pan Stary z towarzystwem muszą znosić czyjąś niechęć za to, że zwalczają pisowców podzbiór głupoty. Czyją?
Oczywiście głupków. I pewnie tych głupków jest większość.
Ze zdziwieniem, po sprawdzeniu, stwierdziłem, że to nie do końca prawda.
Pisolubów to tu jak na lekarstwo. Nie ma strawy- TXT raczej przypomina polecanych z salonowego blogu RKK.
Jeśli nie chodzi o przewagę ilościową, to, o jaką, przecież nie o intelektualną, bo tamci to głupki? Same pytania.

Żeby wyselekcjonować tekstowiskowego głupka zajrzałem do wiodących blogów.
A tam post bez zniesmaczenia mlaskaniem prezydenta nie jest postem Aby się jeszcze upewnić, co rzeczywiście jest wyznacznikiem mądrego blogu zajrzałem do najzacniejszego w naszym gronie. I Co?
Bloger roku (albo coś w tym stylu) odkrywa kolejny szczyt oszołomstwa i chamstwa.
Czyj? Wiadomo!
Odkrycie to, tak doniosłe, że spowodowało owację na stojąco podkreskowej rozsądnej publiczności.
I już wiem, kto jest głupkiem.

Uwaga
Wszystko wskazuje na: p.p. W., N., F. i moją skromna osobę.

Blogerowi roku zadałem naiwne pytanko. Pomyślałem- zadam, a on blogowy KTOŚ rozwieje moje wątpliwości. Noblesse oblige. Zadałem. A tu nic- cisza. Ani noblesse, ani oblige, ani kukuryku…

I mam, EUREKA! Wiem, dlatego brak pani Renaty był tu tak dotkliwie odczuwalny. Pani Renata nie pozostawia żadnego pytania bez odpowiedzi.

Mimo niezbyt miłej świadomości, że jest się głupkiem, pewnie czułbym satysfakcję. W końcu doszedłem, (bo ostatnio nie często mi się to zdarza) gdyby nie jedna wątpliwość.
A wątpliwość spowodowała błyskotliwa diagnoza mojej osoby- blogerki uważanej za inteligentniejszą: jestem zwierciadlanym odbiciem swoich antagonistów!

To wszystko rodzi jedno pytanie:

Co widzi w lustrze głupek?

*
Podczas pisania niniejszego posta nie ucierpiało żadne zwierzę.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Szanowny Panie Yasso

Pomijając kwestie polityczne, bo moim (a pewnie i nie tylko moim) zdaniem, o gustach się nie dyskutuje. Wpłwy na rzeczywiste decyzje o charakterze politycznym mamy ewentualnie raz na cztery lata (czasami częściej, ale i tak to niewiele zmienia), i to w dość mizernym wymiarze, więc poniecać się za bardzo nie ma czym.

Ja jednak w sprawie głupka i lustra. Otóż jeśli głupek ogląda się w lustrze i widzi w nim głupka, to znaczy, że wie, iż jest głupkiem. A to z kolei IHMO oznacza, źe głupkiem nie jest. Bo jak z kolei określić człowieka, ktory wierzy w to, że jest mędrcem, i ogląda się w lustrze. Kogo on w nim widzi? Mędrca? Czy człowieka naiwnego?

Pozdrawiam serdecznie


Yassa,

pomijając tych co nie znam i tych, co się prawie nie udzielają, to myślę, że na TXT jest równowaga, i iuntelektualna, i ilosciowa.
Nie widzę przechyłu w żadną stronę, a dzięki aktywności wyrusa, Nicponia, twojej, kiedyś Triariusa, wiki 3, Futrzaka, Zetora to raczej wy macie przewagę.
Bo np. taki ja to o pierdołach piszę, dyskutować za dobrze nie umiem, politycznych rzeczy pisać mi się nie chce, więc nawet jak się różnię, to nie artykułuje czasem.
A i zresztą w sumie nie mam jednoznacznych poglądów.
Pzdrt


Pane Lorenzo,

Bardzo miło słyszeć słowa pocieszenia.
Ale zobiektywizujmy, mędrzec to jednak widzi mędrca:).

dziękuję za wsparcie i pozdrawiam także serdecznie


Panie Yassa,

mam propozycję. Proszę łaskawie wymyśleć jaka jest różnica między słowami “nosić” (u Starego) i “znosić” (u Pana). A jak już Pan wymyśli, to może resztę wywodu zmieni. W tym głupków, których Pan sobie sam wykoncypował.
Jakieś kompleksy?
Pozdrawiam nosicielsko…


Grzesiu,

No to w końcu bzdurę napisałem.
Zawsze musi być ten pierwszy raz:).

pozdrawki

Ps
A panią Renatę witam serdecznie mimo wszystko


Szanowny Panie Yasso

Ja tam widzę faceta pełnego wątpliwości:)))

Pozdrawiam poniedziałkowo


Magio,

semantyką we mnie? Zatem skreślam “z” z znosić
A kompleksy?
Wiesz doskonale przecież, że my wszyscy jesteśmy strasznie zakompleksieni.
Mamy przecież powody? Prawda:)

A Wy wszyscy już jesteście nosicielami?:)

kłaniam sie z lekkiego dystansu


@yassa

Na TXT nie ma żadnego My-Wy. I nie będzie. Boisko ideologiczne i personalne zgryźliwości jako pomysł na pisanie to gdzie indziej ;)


Panie Lorenzo,

Wątpliwość to moje drugie imię.
I przyznać muszę, że często mam wątpliwości czy ja je rzeczywiście mam.
Trzeba dbać o swój wizerunek:).

pozdrawiam


Sergiuszu,

Mam to rozumieć cześć i pa?


@yassa

Masz to rozumieć dosłownie, nie szukaj tam drugiego dna, nie mam takiego zwyczaju, gdy piszę takie uwagi. Jedynie przypomniałem, że TXT nie będzie klonem S24, w sensie stylu i codziennej praktyki. Nie bierz tak wszystkiego tylko do siebie. Gdybym chciał powiedzieć “cześć i pa”, to powiedziałbym “cześć i pa”, tymczasem powiedziałem coś zupełnie innego. Taki drobiazg – przypomniałem tylko, że pewne nawyki i standardy charakterystyczne dla S24, u nas nie uchodzą, bo gdyby uchodziły, to nie powstałoby TXT. Bo i po co?


To Pani Renate też tu jest wśród nas?

O Jezusie Łagiewnicki, lecę do lustra.

[ost. Halo, jest tu kto?]


Witam i dziekuję za powitanie

W żadnej mierze nie chcę być powodem zantagonizowania uczestników TXT.
Moja obecność tutaj nie jest ani lepsza ani gorsza od obecności wszystkich pozostalych konfederatów.
W żaden sposób nie dałam powodu ( zamieszczając moją pierwszą notkę na TXT) do wikłania mojej osoby ani w rozprawki o glupkach, ani w omawianie tekstów innych autorów, ani tym bardziej w personalne przypisywanie mi intencji, których przecież autor nie zna. Chciałabym, jeśli szanowny Yassa pozwoli zachować swoją integralność i całkowitą indywidualność – jako, że osobiście, z imienia i nazwiska biorę odpowiedzialność za moje słowa.
Ale wyłącznie za moje własne słowa.
A co do S24 – nie odeszłam stamtąd, co zresztą obszernie wyjaśniłam mającym taką nadzieję. S 24 jest, przynajmniej dla mnie, miejscem do zniesienia, chociaż moją obecność wielu tam znosi z ogromnym trudem, co zreszta, nie ukrywam, dostarcza mi sporo satysfakcji. Nie oznacza to jednak w najmniejszym stopniu, że uprawnione jest przenoszenie antagonizmów salonowych na TXT, zwlaszcza ograniczających się nie tyle do myśli zawartej w tekstach ile do osoby autora czy autorki.
Mam nadzieję, drogi Yasso, że rozumiesz o co mi chodzi – dlatego dziękując za Twoje powitanie mniena TXT liczę w przyszłości na Twój głos komentujacy moje teksty na TXT, a nie moja osobę.
Pozdrawiam serdecznie


Siergiuszu,

dla mnie był to drobny żart z panujących stereotypów; prawak; “zakompleksiały” użyty przez Magię, lewak; “nosiciel” – moja odpowiedz na podkładającą się komentatorkę i tyle
Jesli Magia potraktowała to poważnie ( w co nie wierzę) to nie pozostaje mi nic innego jak tylko wyrazić ubolewanie. Naprawdę, wcale nie uważam jej za nosicielkę:)

Powstrzymuję się od publicznego wskazywania na nawyki pokutujące na TXT, lecz zwróć uwagę na pewną asymetrie.

pozdrawiam


Pani Renato,

Ależ w żadnym wypadku nie antagonizuje Pani towarzystwa, asumpt do napisania tego tekstu dał mi komentarz pana Starego. Nie muszę Pani wyjaśniać,że był to żart z pewnych tekstowiskowych zaszłości, których nie była Pani uczestnikiem.

I szczerze, naprawdę cieszę się z Pani obecności i mam jedną prośbę, jakby dać tu jakiś oryginalny tekst a nie kopię. Wówczas z przyjemnością trochę złośliwie lub nie:) skomentuję.

pozdrawiam


Futrzaku,

Kościół jest jeden.
Dość tych podziałów:)

Znowu do lustra Narcyzie?:)

pzdr


@yassa

Jestem Sergiusz i z żadnym Siergiejem mnie nie myl ;) Myślę, że nie ma potrzeby tłumaczyć “co autor miał na myśli”, bo przekombinujesz idąc dalej tym tropem.

Sprawa jest banalnie prosta: na TXT wolno atakować, ale poglądy, tezy, stanowiska, nigdy ludzi. Zwłaszcza ostre faule są i będą tępione bez litości.

Redakcja czasem patrzy na takie wychyły przez palce, bo w ferworze komuś coś czasem się wymsknie lub zawiedzie wyczucie granicy, której nie powinno się przekraczać. Jednak to nie znaczy, że tego nie widzimy lub że to akceptujemy.

Napisałem, żebyś nie brał tego tak do siebie, więc powtórzę: Twój tekst i komentarze pod nim potraktowałem jako dobrą okazję do przypomnienia, na czym polega TXT. To jest adresowane do wszystkich, nie tylko do Ciebie. Bo przyzwyczajenie drugą naturą człowieka i trzeba sporo wysiłku, żeby nie powtarzać starych błędów.

Na koniec: TXT to nie miejsce pokuty, nawet dla nawyków ;) Znowu się próbujesz czepiać po swojemu, no daj spokój, nie lepiej aby samemu dać dobry przykład i promować dobre nawyki? Moim zdaniem to zdrowsze i skuteczniejsze niż mierzenie (a)symetrii. Czegokolwiek.

Smile! :)


yassa

Nie bardzo rozumiem o jakiej kopii mowa?
Zamieszczony tutaj mój tekst jest przeznaczony wyłącznie dla TXT.
Mysśę, że takie multiplikowanie odbiera czytelników każdemu z serwisów.
Nie zamierzam tekstów powielać na obu serwisach, chyba, że byloby to w jakiś szczególny sposób uzasadnione.
Pozdrawiam i liczę na te zlośliwości :-)


Yassa

idź do lustra, co? Nudny się robisz człowieku. Ja nie Maryl(a), nie do mnie taka gadka.


Pani Renato,

Mówię tylko o nawyku permanentnego wklejania tu, stamtąd. Mam świadomość, że szczególnie ważne teksty publikować trzeba wszędzie. Ale czy wszystko co wyjdzie nam z pod klawiatury jest szczególnie wartościowe?
Pewnie niepotrzebnie napisałem o tych kopiach, bo widzę, że podobnie to rozumiemy.

Nie zawiedzie się Pani:) pozdrawiam


Sergiuszu,

OK :)


Subskrybuj zawartość