6.7.09, 8:50

Wracam ci ja, prawda, do mojej Warszawy i cierpię okrutne męki. Pociąg się wlecze, ludzi pełno, nogi spuchły. Przypadkiem zerknąłem na licznik odwiedzin strony i tłumaczę to sobie jak wujek Janek zniknięcie grabi: “ktoś tu był”. Wobec, prawda, powyższego pozdrawiam odwiedzających i na usprawiedliwienie dodam, że czasem człowiek musi sobie nie-po-pi-sać. Nie ma poniekąd lepszej rady. Czołem,

referent

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Używa Pan

laptopa w pociągu?


Ano racja,

z tym nie popisanie.

Pozdrowienia dla wujka Janka:), kimkolwiek on jest.


-->N.J. Nowak

Owszem, nie. W pociągu miałem tylko komórkę, prawda, ale za to teraz mam już laptopa. Jest łatwiej ;)

referent


-->Grześ

Panie Grzegorzu,

przekażę pozdrowienia dla wujka Janka przy pierwszej możliwej okazji, kimkolwiek on jest. Dziękuję. Pozdrowienia,

referent


Panie Referencie,

zauważyłem że podążaliśmy jednocześnie z tego samego kierunku.
Był Pan na mokro przed wodą czy na sucho za wodą?

Pozdrawiam


-->Yassa

Jeszcze inaczej. Na sucho przed wodą. U nas w Polszcze. Dzikie upały były, niestety w Warszawie też są. Niedobrze… ;) Na szczęście byłem częściowo w pracy. Niezłe to w sumie jest: być częściowo w pracy (tylko) ;)

Pozdrawiam,
referent


Subskrybuj zawartość