Likwiduję problem bezrobocia

Tagi:

 

Tako i ja, referent, mam prosty sposób na rozwiązanie spraw trudnych i zawiłych. Zapiszmy się wszyscy do partii i zlikwidujemy problem bezrobocia. Partie biorą haracz za wpis (przeważnie), każą opłacać składki (nie trzeba być od razu posłem, radny gminy płaci mniej), czasami zawracają głowę zjazdami i innymi rautami programowymi. Per saldo nam się opłaci, wyjdziemy na swoje; to jest coś jak opłacanie się mafii – koszt uzyskania przychodu, tyle że nie można go odliczyć. Trzeba jednak zwrócić uwagę na jedną istotną rzecz! Mianowicie, sprawdzić, czy partia zalicza się do kategorii tzw. rządzących. Tylko one bowiem mają swój udział w rozwiązaniu problemu bezrobocia.

Na najbliższe lata polecam partię Platforma Obywatelska i partię Polskie Stronnictwo Ludowe. W zależności od tego, czy wolimy brać udział w rozwoju przedsiębiorczości i profesjonalizacji zarządzania gospodarką narodową, czy też propagowaniu wartości rodzinnych i samopomocy chłopskiej – wybieramy PO (pierwszy przypadek) albo PSL-ZSL (drugi przypadek). Trzeba bowiem pamiętać, że wszystko musi mieć swoje uzasadnienie, swoją nazwę.

Partia Platforma Obywatelska jest nieco lepsza od PSL-ZSL, bo jest liczniejsza, a co za tym idzie więcej obejmuje. PSL-ZSL specjalizuje się w rolnictwie, energetyce, handlu i bankowości. W Platformie Obywatelskiej masz szansę zostać nawet dyrektorem teatru miejskiego.

Jako dowód załączam gazownika. Z kronikarskiego obowiązku.

referent

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Panie Referencie

A nie lepiej sprywatyzować?
Na pewno dobrze byloby poznać efektywność zarzadzania kolejnych szefów.
Rozdzial stanowisk wedlug klucza partyjnego ma jakikolwiek związek z kompetencjami?


A można by z txt

Taką partię zrobić? Taką powiedzmy Partię Pryjacół Piwa (zaraz… ja to już chyba gdzieś słyszałem :-D)
Pozdrawiam


Panie Referencie

Warto wspomnieć:

‘Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. PiS musi tam rządzić – obiecywał Jacek Kurski delegatom zjazdu gdańskiego PiS i został pomorskim szefem partii’

http://wyborcza.pl/1,76842,3962412.html


Jachooo

Chcesz, żebyśmy wszyscy bezrobotni byli? Wyraźnie referent pisze, że do rządzącej trzeba się zapisać:)


Dokładnie,

musi być partia rządząca. Reszta to krew w piach; inwestowania w niewiadomą. Kto zagwarantuje, że txt będzie kiedyś rządziło, choćby gminą na Podlasiu.


Hm, ale to takie pewne nie jest,

za dwa lata się partia rządząca zmieni i na bruk pójdziemy:), znaczy ci co się zapiszą, pójdą.

Więc trzeba ryzyko wkalkulować albo tak oportunistycznie się umieć odnaleźć, by żadna zmiana rządzących nie powodowała zwolnienia.


-->Agawa

Oczywiście, że sprywatyzować. To znaczy skomercjalizować, bo jak się tak do końca sprywatyzuje, to nie daj Boże akcjonariusze (udziałowcy) zaczną rozliczać z zysku. Pani Ewa Kopacz i posłanka zakochana w funkcjonariuszu CBA wiedzą na ten temat wszystko ;)

PS. Co Pani z tym Kurskim? Gdybym jeszcze był z Pomorza… Zresztą, na najbliższe lata PiS-u nie polecam. Małe szanse, że wróci do władzy. Tylko PO! Niech Pani przy okazji Pani Renaty, czy ma pracę ;)


-->Agawa (cd.)

To znaczy, zapyta “Panią Renatę”, żeby było po polskiemu.


-->Grześ

Panie Grzegorzu,

strasznie nie na poziomie się Pan ostatnio natrząsał z Terlikowskiego, kiedy jakaś kanalia czepiała się jego żony. Niczym się Pan nie różni ode mnie, niestety, z przykrością muszę to stwierdzić. Brzydko. I to dlaczego! Bo nie lubi Pan Terlikowskiego; przecież gdyby ta kanalia napisała tak o burzliwym życiu osobistym, na przykład, na przykład… szukam, powiedzmy – Sadurskiego!, to już by Pan tak nie napisał. Byłby Pan poniekąd raczej oburzony. Widzi Pan, podlegamy podobnym emocjom. Pan też bywa chamski. Pozdrawiam ;)

PS. Po wyborach zapisujemy się do nowej partii. Nie napisałem o tym, bo myślałem, że to dla wszystkich oczywiste…


Panie Referencie,

obiecuję nie pisac już o terlikowskim , bo fakt, za dużo tegoż.

I jak będzie okazja, to obiecuję ponatrząsać się z Sadurskiego, acz,niestety, nie dostarcza mi on tyle emocji, co T.T. czasem, któremu zresztą zdarzyło mi się nawet komplementa prawić i coś o uczciwości i konsekwentnej postawie pisać, ale musiałem wtedy być widocznie pijany:)

A na zakończenie wątku taki cytat z pana Terlikowskiego:

““Po trzecie jego droga życiowa jest modelowa dla nowej lewicy. Brak rodziny (tatuś zapomniał powiedzieć mamusi, że ma inną żonę, zostawił ją z dzieckiem, które widział później jeden jedyny raz), matka szukająca wrażeń w męskich ramionach w różnych regionach świata (jednym z przybranych “tatusiów” był indonezyjski muzułmanin), i podrzucenie dziecka dziadkom – wszystko to wpisuje się znakomicie w model postrodzinny”

Zostawiam bez komentarza, każdy wnioski może wyciągnąć sam…
I znalazłby podobnych fragmentów u niego dużo więcej.


Panie Referencie

Być moze Pan nie zauważyl, ale ja nie mam zwyczaju rozmawiać o moich znajomych.
Jeśli nie ma Pan ochoty nie bedę komentować na Pana blogu.
Jeśli wprost przeciwnie to proszę nie stosować tego typu argumentacji.


-->Agawa

Przepraszam. Ale Pani Renata do mnie nie wpada. Mimo, że ja tego pragnę. Widocznie nie zasłużyłem, gardzi mną albo co… Była Pani dla mnie ostatnią deską (pardą) ratunku.

No to co z tą Peło. Taka sama zła jak PiS, czy mniej. W aspekcie, prawda, zatrudnienia.


-->Grześ

Panie Grzegorzu, ten cytat jest OK. Wszystko prawda. Trzeba być wiernym żonie, jak już się ją ma. Reszta to nie tylko postmodernizm ale zwykłe kurewstwo (pardą). Co Pan chce od tego cytatu. Żeby rzeczy nie nazwać.


Panie Referencie

Jesli ktoś do Pana nie wpada to Pan ma prawo posądzać go o koniunkturalność?

‘Była Pani dla mnie ostatnią deską (pardą) ratunku.’
Czyli już nie jestem?
I w jakim sensie byłam?


-->Agawa

Nie wiem, czy dobrze Panią zrozumiałem. W szczególności tę “koniunkturalność”. Krótko. Pani R. ma poglądy takie jak aktualne stanowisko premiera. Jak ktoś nie słuchał dzień wcześniej premiera, musi iść poczytać blog Pani R. Jeśli PO (czego jej życzę) zniknie wraz ze swoimi liderami z telewizji, to Pani R. znajdzie kolejną antykaczystowską tratwę i będzie gloryfikować jej nowego wodza. To nie jest żadna walka o idee, zasady, cokolwiek. To proste anty-emocje. W tym sensie, tak, Pani R. jest koniunkturalistką, skręca z lemingową ławicą wzorowo i bez wahania. A że do mnie nie zagląda? :) Co ja tam skromny referent, moje znaczenie jest żadne. Nawet nie warto mnie tępić. Ale żałuję że nie zagląda, bo mógłbym ją rachciachciach wyciąć. Wyjątkowo nie lubię taniej propagandy.

Myślałem, że za Pani pośrednictwem Pani R. do mnie zajrzy, żebym mógł usunąć jej komentarz ;) Ale wycofuję się z tego; wstyd mi, że tak myślałem. Musi mi Pani wierzyć ;)

Lecę,
referent


Proszę Pana

ja, oczywiście, zaglądam. Patrzę, jak Pan tu pisowsko insynuuje, jak oczernia i plwa na wszystko co święte. Na Premiera Donalda Tuska, na Posła Palikota i innych Wielkich Polaków. Dość juz tej pisowskiej propagandy!

Prosze mieć na uwadze sędziego Kryże!!! Kto go wziął pod ochronę? Kto go do piersi tulił?

Informuje jednocześnie, że w Platformie Obywatelskiej nie ma dla Pana miejsca. Wszystkie posady są juz rozdane. I to a konto! Nawet prognozowane wpływy z podatku ekologicznego, który Premier Donald Tusk wprowadzi na jesień, by ciężko pracujący, niezamożni Polacy mogli wesprzeć nasz wspólny wysiłek w dążeniu do lepszego jutra- nawet juz te prognozowane wpływy maja swoich właścicieli.

Senator Misiak musi przeciez dostać coś na otarcie łez. Skoro tak go spotwarzono w ramach pisowskiej akcji “Stocznia”.

I proszę mi tu jakimś Pileckim nie mydlic oczu!

Juz ja swoje wiem. To wstrętna pisowska prowokacja i bardzo dobrze, że sie nie udała zwłaszcza, że Pilecki dziś zapewne głosowałby na PiS.

Żegnam Pana. Może Pan z moim komentarzem zrobic co chce.

Niech zyje Premier Donald Tusk. Niech żyje senator Misiak. Niech żyje sojusz polityki i kapitalu!


Panie Referencie

Napisal Pan interesujący tekst. Zabawna, ironiczna pochwała (krytyka?) konformizmu.
Mechanizm zarządzania spółkami panstwowymi, nieusasadnione zmiany zarządów, enigmatyczne zasady doboru kadr, wydały mi się tematem interesującym.

A Pan sprowadza to do dywagacji na temat RRK:(
I jak tu z Panem rozmawiać?


-->Agawa

Moim zdaniem nie można ze mną rozmawiać.

Przy czym, proszę Pani, to Pani z dygresji (może nawet pytania retorycznego), uczyniła przedmiot debaty. Nie mam wpływu na to, że interesuje Panią przede wszystkim coś, co odnosi się do ploteczek i dupereli. Temat tekstu jest rzeczywiście inny. Jak człowiek grzeczny i dziś-nie-cham odpowiadałem jak leciało.

referent


;)))

Renata Rudecka- Kalinowska

ja, oczywiście, zaglądam. Patrzę, jak Pan tu pisowsko insynuuje, jak oczernia i plwa na wszystko co święte. Na Premiera Donalda Tuska, na Posła Palikota i innych Wielkich Polaków. Dość juz tej pisowskiej propagandy!

Prosze mieć na uwadze sędziego Kryże!!! Kto go wziął pod ochronę? Kto go do piersi tulił?

Informuje jednocześnie, że w Platformie Obywatelskiej nie ma dla Pana miejsca. Wszystkie posady są juz rozdane. I to a konto! Nawet prognozowane wpływy z podatku ekologicznego, który Premier Donald Tusk wprowadzi na jesień, by ciężko pracujący, niezamożni Polacy mogli wesprzeć nasz wspólny wysiłek w dążeniu do lepszego jutra- nawet juz te prognozowane wpływy maja swoich właścicieli.

Senator Misiak musi przeciez dostać coś na otarcie łez. Skoro tak go spotwarzono w ramach pisowskiej akcji “Stocznia”.

I proszę mi tu jakimś Pileckim nie mydlic oczu!

Juz ja swoje wiem. To wstrętna pisowska prowokacja i bardzo dobrze, że sie nie udała zwłaszcza, że Pilecki dziś zapewne głosowałby na PiS.

Żegnam Pana. Może Pan z moim komentarzem zrobic co chce.

Niech zyje Premier Donald Tusk. Niech żyje senator Misiak. Niech żyje sojusz polityki i kapitalu!

Panie Yassa,

proszę się przyznać, że to Pan ;)))))))))))))))))))))))


do śmiecia

Trzeba być skończoną szmatą bez cienia honoru, by podszywac sie – nawet w medium takim jak internet – pod osobę występująca otwarcie z imienia i nazwiska. Nawet jeśli ta osoba ma poglądy tak lemingowe jak RRK.

No różne gówno trafiało na TXT, ale to juz jesz dno szamba.

Panie Referencie – Pana przepraszam za użycie ostrych słów. Ale o gównie trzeba nazywać gównem, nawet jeśli stara się obrzydzić naszych przeciwników.

Pana pozdrawiam starannie.


Oj, Yassa nudzi ci się, widać,

a parodiować tyż trzeba umieć. (Ooooops, i znowu wtopa, znaczy wkopałem się, sorry Yassa -dopisek z g. 16.59)

Zbyt przerysowane jak coś jest, to już nie spełnia swojej roli.


-->

Wyjaśniam, że to na pewno nie Pani Renata. Niemożliwe, prawda. Uprzejmie upraszam, żeby nie robić takich numerów. Wycofuję się też z przypisania komentarza Yassie, choć przyznaję, że komentarz jest fajny. Ale nie Pani Renaty. Na pewno nie. Proponuję skończyć ten wątek, bo alternatywą jest tylko usunięcie i mojego poprzedniego i oryginału.


panie Referencie

Może lepiej będzie się przenieść do Stanów…


Panie Referencie

Szmaciarze tak mają. Takie same gnidy, podpisując się pod Artura, potrafią wasadzić jakiś skrajnie antysemicki albo mizoginiczny tekst. Niewprawne oko nie zauważy różnicy i łata dla Artura gotowa.
Rollingpola można też tak załatwiać – zamiast oceniać racjonalnie Franco (co Rollingpol stara sie robić), dopisać zabawnie, że słusznie sobie nazistowskim wsparciem komuchów smażył, szkoda że nie usmażył do końca przedków Zapatero.

Co za syf.

Pozdrawiam, z nadzieją że te cioty nie będą u Pana syfić.


Referencie & ALL

Ma ktos może ładne zdjęcie starego bruku. Nie kostki, ale takich “kocich łbów”.
Fotkę najlepiej na duzym detalu. W rozdzielczości większej niz googlowe. Czyli wprost z aparatu- było by najlepiej.

Sorry, Referencie, że się z tym ogłaszam akurat u ciebie, ale ty sobie po tych Lisbonach jeździsz, tos może coś trzasnął ładnego.

Fotka nie do użytku komercyjnego jest potrzebna.

Pozdro


-->Nicpoń

Mam “bruk”, może nie kocie łby, ale coś tam mam. Ale nie w tym miejscu, gdzie siedzę. Jak szybko ci to jest potrzebne?


-->gościu

Obaczymy; to mi wygląda na zgryw. Sergiusz pewnie zbada sprawę, bo to w końcu jego maszyna ;)


-->Jacek Ka.

Ja się stąd nie ruszę. Partia PO ma nieograniczone możliwości. Po co poprawiać, jak system działa.


Sojusz polityki i kapitału

il presidente piu’ simpatico e fantasioso del mondo?


Referencie

nie na zapalenie płuc. Może być śmiało do końca tygodnia.

Na marginesie- jakbys mial sobie na wsi wybrukować podwórko (budynki są z ca 1850 roku) to czym byś wyłożył to podworko- jakimś granitem w kostce czy wlasnie takim brukiem “kocie łby”, czyli nieregularne, spore kamienie polne?

Pozdro


Referencie

Zgryw zgrywem. Przeciez Pan wie, że takim syfem posługują się tylko gnoje. Normalnie, to gościowi – nawet wirtualnemu – staje sie twarzą w twarz. No ale jak ktoś parówa, to stosuje podsrywki. To kwestia charakteru.

Potem skonczy się tak, że Pan czy Artur będziecie się tłumaczyć, że to nie Panowie pisaliście. Bo podsywki pod nicka mogą być bardziej finezyjne, niż ten gniot wysmażony przez tego buraka powyżej.

To nie wojna, że wszystkie chwyty dozwolone. Nawet jak ktoś macha naszą flaga, ale gnój, to gnojem trza nazwać, flage z ubabranego łapsa zabrać i kopnąć w dupę.

To nie ten wątek, ale pańskie zdanie o konieczności naprawy (a nie wypelenia do gołej ziemi), państwa – jak najbardziej podzielam. Szkoda, ze brakło rozwinięcia.

Pozdrawiam.


Klimatyczne Txt

Stworzono mozliwość podszywania się pod cudze nicki.
Wystarczy życzyć wesołej zabawy.
Zarzadzania czlonkami (jak to ładnie nazwał merlot) ciąg dalszy.


Hmmmm...

“Rollingpola można też tak załatwiać – zamiast oceniać racjonalnie Franco (co Rollingpol stara sie robić), dopisać zabawnie, że słusznie sobie nazistowskim wsparciem komuchów smażył, szkoda że nie usmażył do końca przedków Zapatero.”

Jakby to napisac…??? No, polityka Zapatero i jego kumpli mocno nie przypada mi do gustu.

Referencie, prosze wybaczyc, ze nie na temat;-)


Właśnie sie zorientowałem o czym gadacie

Ludzie, pogięło was?

I jaki Yassa? Przecież to ja sobie zrobiłem szydere z Reni i prosze mi tego nie odbierać.

Tylko idiota mógłby to odczytać jako próbę podszywania się i umoczenia Reni w jakąs wypowiedź na serio. Ten koment jest za głupi na to, nawet jak na Renię.

Matko jedyna, co za cyrk!

Referencie, nie wywalaj tego, plizzz, bo to wyszło naprawde zabawne. Sam przyznaj. Zresztą, przyznałes na poczatku.


Rollingpolu

Ależ ja to wiem i Ty się z tym nie kryjesz. Ale jest kwestia, jak to podasz. Bo da się to napisać tak, że bedzie to wprawdzie Twoje zdanie, ale napisane tak, że zaraz dopierdolą Ci łatę faszystowskiego oszołoma.

Coś w stylu:

“Franco potrzebował wsparcia faszystowskich Niemiec i Włoch, by załatwić czerwoną zarazę w kraju. I historia Hiszpanii pokazuje, że na długo mu się to udało. Dopiero teraz, gdy generalissimusa lub równego mu klasą nastepcy brak, lewactwo znowu obłazi Hiszpanię. Szkoda, że Piłsudski się nie dogadał z Niemcami żeby czerwoną zarazę wypalić i Polsce przedwojennej… Bo wiadomo, kto się potem sowietom wysługiwał – Niemcy prawie sobie z nimi poradzili…”

i dalej taki syf. Rozumiesz o co biega? Tylko mendy sie podpinają pod czyjeś nicki. I to nie jest wina Administracji, że pozwoliła na dowolne nicki. Administacja za karłowatość piszących nie odpowiada. To czysta kwestia zagrywek, do których dany bloger jest zdolny.


Pani Agawo, Panowie,

przykro mi,że stałem się mimowolnym sprawcą zamieszania i bezpodstawną przyczyną Pani nagłego skoku ciśnienia.

Przyznać muszę, że komentarz Pani Renaty trzyma znane nam wszystkim standardy, mimo, że ociupinkę przedobrzony.
Ale czy Panią Renatę można w ogóle przerysować?:)).

Uczciwie trzeba przyznać, że efekt komizmu zgodny z oryginałem.:))

Choć widać wyraźnie, że dla lepszej zabawy, przegięcie było zamierzone.
Mnie ono nie przeszkadza.
Ale jeśli kogoś to razi, to przecież zainteresowany zawsze może zdementować fałszywkę, podpisując się na czerwono.

No może poza Gościem, obleczonym tym razem w togę Catona. Zakamuflowanym obrońcą Artura i Rollinpola. Gnącym się w ukłonach przed Referentem.:)))

Poetyka oburzonego Gościa jest nie do podrobienia:
Tylko jeeeeden taki jest, tylkooo jeeeden!

Pozdrawiam państwa serdecznie


Yassa, eeee,

czy ty myślisz, że gościu to Docent?

Bo obstawiam, ze się mylisz.

Acz wkurza mnie to co ostatnio się dzieje na TXT wpisywanie sie jako Ktoś czy gość, jeżeli nawet to sa (a często są) osoby, którte tu bywały, to niech se wybiora nowy nick lub piszapod starym, bo takie cuś trochę nie ma sensu.


Grzesiu,

Ty wiesz doskonale tak jak i ja wiem, że to nie Docent. Docent jest mistrzem lapidarnej formy.:)) Ale blisko.:)

Mnie nie wkurza. Jak Ktoś -Gość ma coś do powiedzenia, niech mówi.
Nawet anonimowo, nawet w krótkich żołnierskich słowach, jeśli coś go dusi:)

Pozdrawki


i jeszcze jedno,

jestem za amnestią, teraz czy przy pierwszej nadarzającej się okazji.
Obejmującej wszystkich!

pzdr


Hm, Mad?

No to już bardziej, ale szczerze mówiąc obstawiam też kogoś kogo znamy, ale inną osobę.

A to nazywanie się Ktosiem czy gościem zwyczajnie utrudnia rozmowę, bo jeden ktoś jest, Ktoś drugi, gość, gościu itd

No nieważne, zresztą.


Amnestia?

Ale właściwie poza dwoma osobami wszyscy inni odeslzi z własnej woli i jak widać nie zamierzają wracać.

Cóż, szkoda, ale jeśli nikomu to nie przeszkadza poz amną, to cóż.
Taki lajf:)


Amnestia?

Ale właściwie poza dwoma osobami wszyscy inni odeslzi z własnej woli i jak widać nie zamierzają wracać.

Cóż, szkoda, ale jeśli nikomu to nie przeszkadza poza mną, to cóż.
Taki lajf:)


Grzesiu,

odniosłem wrażenie, że katalizatorem demonstracyjnego trzaskania drzwiami była TXT solidarność grupowa związana z tym przypadkiem. Skądinąd wyraźnie prowokowanym.
Dla mnie niepojęta.
Bo jak już pisałem, nie dostrzegam innych istotnych przyczyn tamtego masowego exodusu.

Co do tożsamości Ktosia, to na zasadzie art. 183 Kpk odmawiam udzielenia odpowiedzi.:)

pozdro


-->Yassa

No, przecież Nicpoń się już przyznał ;) Cudnie zakomponowane, przyznaję.

Tak, mnie też się nie podobają “ktosie”; co to za zwyczaj, żeby się nie przedstawiać. Pamiętam, że kiedy zalogowałem się na txt jako “autor”, co zresztą szybko ujawniłem (nie ma możliwości prowadzenia osobnego bloga zintegrowanego z referentem), to nieodżałowany docent Stopczyk przylazł i pomstował jak to haniebnie się zachowuję, że podszywam się, komentuję pod różnymi nickami itp. Gdzieś to chyba nawet jest na moim blogu. Był typowe, zdaje się że nawet coś z gównem, choć tu mogę się mylić. Ostatnio naliczyłem kilka (co najmniej pięć) inkarnacji Docenta, w tym na Salonie. Taka to, logika nieetosowej inteligencji.

Panie Yasso, a za co amnestia? Że dopytam. Przecież tu nikt niewinny. Myślę, że zbuntowani powinni udzielić amnestii Sergiuszowi i Igle ;) Jeśli już ;)


Panie Referencie,

piszę przecież, że obejmująca wszystkich, Igłę i Sergiusza też:)

Z tą zmianą nicków, to duży problem, bo trza, kurka wodna, najpierw przeczytać by bluzgnąć.
A tak, siłą nawyku, folgować sobie można do woli, bez ponoszenia męki czytania. Nie mówiąc już o podejmowaniu bezowocnych prób zrozumienia przeczytanego:)

Chwała Nicponiowi, że się przyznał, bo kroiła się niezła zadyma…:)

Pozdrawiam


-->Yassa

Tak, to jest dobra strona podpisywania się “ktosiem”. Przy czym ja w ogóle z tego nie korzystam. Kiedy już wyjdzie mi naprawdę coś fest ekstra turbo wporzo, obowiązkowo będę sygnował – ktoś. Zwiększę prawdopodobieństwo dotarcia do czytelnika.

Igła i Sergiusz objęci amnestią – OK. Tym bardziej, że nieobecni zamknęli ich tu jak w getcie, prawda ;) Ale za co amnestia nieobecnym, nie pojmuję. “Chcącemu nie dzieje się...”, prawda, itd. Ale upierał się nie będę, poniekąd.


Panie Referencie,

ostrzegam, ktoś po kursie szybkiego czytania dojrzy “getto” i będzie się Pan musiał gęsto tłumaczyć.:)
A jak już tak szczerze mówimy, to przyznam się, że w zamierzchłych czasach, gdy to było jeszcze możliwe, w S24 byłem na blogu Pani Elizy jednocześnie i złym i dobrym.
Wspólnie z gospodynią wspieraliśmy się i złorzeczyliśmy złemu, który odgryzał się jak mógł.
Dużo życia dodawało to temu i tak żywemu blogowi.:)
Ale to było tylko jeden jedyny raz. Słowo czekisty!

Pozdrawiam


-->Yassa

yassa,

odniosłem wrażenie, że katalizatorem demonstracyjnego trzaskania drzwiami była TXT solidarność grupowa związana z tym przypadkiem. Skądinąd wyraźnie prowokowanym.
Dla mnie niepojęta.
Bo jak już pisałem, nie dostrzegam innych istotnych przyczyn tamtego masowego exodusu.

To jest podstawowa sprawa; swego czasu nazwałem to zjawisko nazwiskiem pewnego słynnego bossa z Ordynackiej ;) Ale to nie ma zastosowania do wszystkich. Jak sądzę.

Moim zdaniem część osób mogła poczuć się urażona, że Sergiusz nie dość jasno wyjaśnia co się dzieje na txt (mówię o działaniach administracyjnych), niedostatecznie informuje o planach i zamierzeniach, nie konsultuje swoich właścicielskich decyzji z “konfederatami”. Ostatni zarzut jest m.zd. absurdalny. Środkowy dęty. W pierwszym coś jest na rzeczy i obie strony się zwarły. Okazało się, że gospodarzami txt, w tym dobrym tego słowa znaczeniu, poczuła się spora grupa osób, które zaangażowały się emocjonalnie w to przedsięwzięcie. Z drugiej strony Sergiusz i Igła nie mogli utracić sterowności portalu, bo w przeciwnym wypadku mogliby od razu pakować walizki. To są procesy po części irracjonalne; nie do końca kontrolowalne. Dwóch panów na bieżąco mąciło jeszcze wodę, bo wiadomo – po nas choćby potop, i… ni ma. Coś się stało i się zesrało ;) Mnie wyjątkowo mało ostatnio tu przeszkadza; aż się nie poznaję ;)


-->Yassa

yassa

ostrzegam, ktoś po kursie szybkiego czytania dojrzy “getto” i będzie się Pan musiał gęsto tłumaczyć.:)
A jak już tak szczerze mówimy, to przyznam się, że w zamierzchłych czasach, gdy to było jeszcze możliwe, w S24 byłem na blogu Pani Elizy jednocześnie i złym i dobrym.
Wspólnie z gospodynią wspieraliśmy się i złorzeczyliśmy złemu, który odgryzał się jak mógł.
Dużo życia dodawało to temu i tak żywemu blogowi.:)
Ale to było tylko jeden jedyny raz. Słowo czekisty!

Pozdrawiam

Jako młody zdolny enkawudzista wierzę ;) Zresztą zły i dobry to odwieczna para, dobra metoda śledcza i, prawda, “drzewo wiadomości”. To się nie liczy. Jeśli rzecz jest dobrze prowadzona, sam bym poczytał ;)

referent

PS. Nic już nie będę poprawiał, trudno. Getto.


Panowie,

sorry, że się tak wetne między bimber a salceson ;-) – powiedzcie mi, jak to w ogole jest z tymi nickami i po co? Bo ja tego niezbyt rozumiem. Ludzie się chowaja za tymi ksywkami jakby byli co najmniej jakimiś celebrytami ukrywającymi sie przed paparazzi.

A przeciez jeśli ktos będzie chciał nam internetowo zrobic krzywdę, to tak czy siak sie nie schowamy. Ze mnie żaden hacker ale tak na moje oko ktos, kto choc trochę kuma jak dziąła komputer, to po ściagnięciu z netu softu i paru godzinach wprawki, o ile sie nie ma ochoty na wlam do pentagonu, to można wyśledzić i zinfiltrować dowolnego nieboraka.
Więc to cale krycie się za nickami to troche taki batmanizm.

Poza tym, zupełnie nie rozumiem dlaczego czlowiek miałby ukrywac swoje prawdziwe nazwisko? Rozumiem, jak sie ktoś wabi Tusk, albo Schetyna, czy inny Palikot, to wtedy faktycznie nie ma za wielu powodów by się z tym swoim mianem obnosić i ludziom uczciwym przed oczy pchać.

Pozdrówki

P.S. była u mnie miła pani i zdjęła mi szwy. Czyli lepiej. Próbowałem rozbujac dzis noge lewą dla odmiany, ale jak raz żaden urzędniczyna nie chciał dziś nic odemnie. Co za życie. Ech.


Panie Referencie,

mam podobne odczucia…


Panie Referencie,

nie chodziło mi o brak jednego “t” :))


-->Nicpoń

Nick daje swobodę, pole, rozmach, prawda, możliwości. Możesz się rozbujać aż pod Koniuszyn (to taka wieś na Mazurach). Jasne że możesz wyśledzić, ale kto mi zabroni mieć rozdwojenie jaźni, kiedy mnie się tego poniekąd chce, prawda ;) Jestem w tej dobrej sytuacji, że staram się nie nadużywać swojej anonimowości. Z drugiej strony jest mi ona trochę na rękę z różnych powodów, prawda, że tak powiem małostkowo. I rodziny mi kmioty nie obsobaczą, bo co rodzina winna.

PS. Odwiedzają cię Panie… Fajnie tam u was, prawda, na tym Śląsku ;)


Arturze,

szczerze, po co mi nick?

U mnie jest tak, że stwierdzenie, że ktoś prowadzi bloga na my space budzi, zupełnie niezrozumiałą:) wesołość.:)

pozdro


-->Yassa

yassa

nie chodziło mi o brak jednego “t” :))

Myślałem, że “t” przeszło, prawda, w “c”. W tej poniekąd odmianie. Jeśli jednak prawdą jest, co zaraz sprawdzę, to poniekąd skucha, prawda. Nie jest wporzo ;)


wszystko Ok, nie ma co sprawdzać,

to ja przeczytałem bez zrozumienia, albo zrozumiałem inaczej:) i zamodziłem.:)
Sorki moje:)


Yassa

“Chwała Nicponiowi, że się przyznał, bo kroiła się niezła zadyma…:)”

Jak teraz czytam to o czym gadacie, to się zastanawiam, czy nie warto było wyczekać i zobaczyć jak sie sytuacja rozwinie?

Ale tak to już jest, człowiek młody, zdolny, debil- wyznał prawde w odruchu serca i teraz to sobie możemy we trzech pogadać, a tak cieszylibyśmy oczy erupcjami ętelektu róznych wesołków.

Na marginesie- jak sie nazywa konfederacja z konfederacji? Bo to by było dobre okreslenie dla Stopcia und towazystwa. Czy to nie jest tak, ze minus and minus daje plus, czyli Stopciu powrócił na łono majnstrimu?


-->Yassa

Czyli jednak warto zamieszczać jako “ktoś” ;)


Referencie

no, u nas na DOLNYM Śląsku jest nieźle, nie to co u was, w Azji ;-)

A co do rozmachu, OK, ja rozumiem, że wzgllędy zawodowe i takie tam, ale prawdziwego rozmachu, to na moje oko tylko pod własnym nazwiskiem można nabrac. Ale, co ja sie tam znam, skoro nicka nie mam?


-->Nicpoń

Konfederacja z konfederacji to rebelianci. Można też kombinować jak swego czasu Czuma na komisji sejmowej: “Targowica wychodzi”. Alternatywnie: “Targowica zostaje”. Nicpoń, zadajesz trudne pytania ;)

Pragnienie majnstrimu tkwi w każdym, prawda, ale u niego ujawniło się wcześniej. Jako spokojny i zrównoważany, posługujący się językiem parlamentarnym, uprzejmy dla staruszek i prawaków, rozpoczął nowe życie na Salonie24. Na tym niedobrym, pogardzanym salunie i psychiatryku. Co na to powie Wojtek Orliński? Pochwali? Zgani? Cofnie pańską rękę?


-->Nicpoń

Dolnym, dolnym… Niech ci będzie ;)


Arturze,

sytuacja była o tyle ucieszna, że tajemny Gość, gotów był giąć się w ukłonach przed Referentem i fraternizować z Nicponiem, byle mnie obsmarować, bo przekonany był, że to moje dzieło.
Trzeba docenić mękę poświęcenia gościa:)

Lecę. wzywają na kolację:)


-->Yassa

yassa

sytuacja była o tyle ucieszna, że tajemny Gość, gotów był giąć się w ukłonach przed Referentem i fraternizować z Nicponiem, byle mnie obsmarować, bo przekonany był, że to moje dzieło.
Trzeba docenić mękę poświęcenia gościa:)

Lecę. wzywają na kolację:)

Nie, po mojemu on od pewnego czasu dosypywał do pieca Nicponiowi, bo przecież ten się ujawnił jako fałszerz. Chyba, że ów tego nie dostrzegł. Cholera, grubsza intryga. Bez pół litra nie rozbieriosz.

Też lecę, głodnym. Nie każdemu donoszą, prawda… I jeszcze na brak urzędników do kopnięcia narzeka.


Yassa

smacznego.

No, chyba że omlet, to wtedy nie. Omlet, fuj!


Referencie

ja kopie tylko tych głupich, takich co robia ankiety dla GUSu. Raz nieopatrznie odpowiedziałm na pytanie i do dzis mnie nachodzą. Że niby lubię.

Smacznego!


>> Artur Nicpoń

Ad. bruk – jutro rozejrzę się po aktualnej okolicy i na pewno znajdę jakieś przyzwoite XIX-wieczne kocie łby. W razie czego proszę zaglądać do skrzynki tekstowiskowej.

(wiem, wiem – temat nieco starawy, ale co ja poradzę na to, że w tych moich “aktualnych okolicach” internet śmiga z zawrotną prędkością 236 Kb/s i zanim odświeżę stronę, towarzystwo już ze cztery razy zdąży zmienić wątek ;)


referentowo

dziekuje bardzo


Jak tak można, no jak?

Komuś tekst za..bać.Moj ci jest. Drogi Watsonie.


Subskrybuj zawartość