Nie ma już tu nic

Nie ma już tu nic

Powiem panu J.M. że rozdartym. Dawniej artysta głodował, chlał, mecenasów miał prywatnych, czasem kościół coś zamówił, ale na ogół artysta żył od zlecenia do zlecenia i wesoło nie miał.
Ale z drugiej strony, świat się zmienił cały. Nie możemy chcieć, aby ludność żīła jak sto czy dwieście lat temu. Więc może mecenat państwowy, miejski czy iny jest niezbędny. Nie można mieć jedynie teatru popularnego i fars dla personelu technicznego niższego szczebla. Musi istnieć sztuka wysoka a ta co, dziś się sama utrzyma? A jakim cudem?
Powiesz Pan : jak się nie utrzyma to niech zdycha, bankrutuje. No to ja pytam, czy chcemy mieć kilka teatrów na wysokim poziomie czy nie chcemy…
Albo w jedne albo w druge panie kochany. środkowości nie ma.

A swoją drogą – słuszan uwaga: nie ma nikogo. Podlon się wyprowadza, został pan, niepoprawni Gdajacy G. Oski…. kto zgasi światło się pytam.
Tkwienie tutaj oznaką jest braku incjatywy chyba, lub poddawaniu się fosylizacji.


Mecenat publiczny w kulturze. By: jjmaciejowski (14 komentarzy) 24 czerwiec, 2012 - 19:31