Panie Podróżny

Panie Podróżny

Kolejny bardzo dobry tekst. Niewiele pozostaje do dyskutowania.
No, może poczynię jedną uwagę.
Pisze Pan:

Max Otto postuluje, aby aktywność gospodarcza poszczególnych podmiotów podporządkowana została dobru ogólnemu. Dążenie do słusznego zysku musi być jednak podporządkowane całości. Na tą całość składa się także świadomość własnej tożsamości i narodowych celów. Autor jest zdecydowanym przeciwnikiem anglosaskiej ekonomii „chciwości” i „łupu”. W przeciwieństwie do tego uważa on, że państwo stoi ponad gospodarką i ma troszczyć się o sensowne reguły gry.

I tu tkwi problem, szczególnie jeśli zestawi się te zdania ze słowami Galbraitha:

„Świadomość odpowiedzialności branży finansowej za ogół społeczeństwa nie jest wcale mała. Ona praktycznie nie istnieje. Być może jest to cechą systemu. Wypowiadać się przeciwko temu szaleństwu mogłoby oznaczać uderzenie w tych, którzy ciągną z niego korzyści. Z tego powodu wielu mądrych ludzi z Wall Street woli raczej milczeć. Szaleńcy mają dla siebie wolne pole gry. Nikt już na nich nie zagwiżdże.”

Brak tożsamości narodowej i jakiejkolwiek odpowiedzialności społecznej wraz z realizacją naczelnego celu jakim jest nieustanne powiększanie zysku i jego kumulacja, stanowią immanentną cechę ekonomii kapitalizmu. Szczególnie ekonomii turbo-kapitalizmu, kapitalizmu “na sterydach”, w wydaniu globalistycznym.
Ten entropiczny pęd ku nieograniczonej ekspansji, która w gruncie rzeczy prowadzi likwidacji klasy średniej i do monopoli, będzie bardzo trudno zatrzymać. Jeśli już nie jest na to za późno, co podkreślił Pan w części pt. “Zerowa szansa”.
Jak wspominałam w komentarzu skierowanym do pana Jerzego, tak się nieszczęśliwie złożyło, że powiększa się liczba państw, w których ci sami ludzie rządzą globalnymi korporacjami i państwami. Oczywiście (to jeden z elementów maskujących) nie jednocześnie. Tu obowiązuje zasada “drzwi obrotowych”: dziś w korporacji, jutro w polityce. Albo odwrotnie. I tak na zmianę. Jest to oczywisty konflikt interesów i tak powszechny, że mało kto (mam na myśli tzw. “opinię publiczną”) zwraca już na to uwagę.


Max Otte* z dedykacją dla Prudnika By: amaksymowicz (14 komentarzy) 4 styczeń, 2012 - 19:51