Ech, stare czasy mi się przypomniały

Ech, stare czasy mi się przypomniały

Gdy mieszkałem w Poznaniu, też buszowałem po skupach makulatury. Przedwojenne rzeczy wyciągałem, panie dzieju. A gdy byłem w wojsku, przeczesywałem półki w bibliotekach pułkowych. I kupowałem za potrójną cenę rarytasy niedostępne w tamtych czasach w księgarniach (niby, ze zgubiłem). To i tak wychodziły grosze, bo książki były z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, np. Biblioteka Klasyków Filozofii.

Zazdroszczę tego “rogu obfitości”, czyli tych worków :)


Los książkos, los autoros By: jarecki (10 komentarzy) 13 styczeń, 2010 - 17:28