4 stycznia

4 stycznia

Byłam chora cięnżko, oraz sił pozbawiona. I tak mnie wlokłaś przez ośnieżone, a także rozświetlone Krakowskie Przedmieście. Nie muszę dodawać, że wlokłaś bezlitośnie? Nie muszę.

W tym roku zapewne nie zachoruję fizycznie, bo mi siadło wszystko inne, a coś musi podtrzymywać życie, w jego niezgłebionej tajemnicy. O!


Cudzym słowem: O smutku By: Gretchen (31 komentarzy) 6 sierpień, 2009 - 21:26