Nie jestem,

Nie jestem,

akurat się nabijałam, co najwyżej będę.

Wie Pan, dosyć sceptycznie patrzę na takie roztrząsanie typu psychicznego, dla mnie rzecz jest prosta; ktoś był dowódcą, ponosił odpowiedzialność i za przeproszeniem, dał dupy, a w efekcie zginęły tysiące żołnierzy – powiedzmy, że to jeszcze pół biedy – i dziesiątki tysięcy cywili. Już nie mówiąc o zrujnowanym mieście.

Zawsze może się okazać, że nie mam racji, biorę na to poprawkę, niemniej na pewne sprawy poglądy mam sprecyzowane. Zresztą akurat Pan jawi mi się jako człowiek również bardzo arbitralny w sądach ;-)

pozdrawiam


Dni Powstania - Warszawa 1944 By: mida (30 komentarzy) 25 maj, 2008 - 19:20