Poldku,

Poldku,

ano przyjemnością, ale przyjemności też trzeba dawkować.
U mnie to troche to pisanie i gadanie w necie juz nałogiem od dawna jest.

A realne nałogi jakby bardziej kuszące, niektóre przynajmniej:)

Znaczy mam wrażenie że to erzac, cholera, nie życie, no.
Sztuczny miód czasem.


Maliny pachną miętą czyli życie istnieje (też) poza internetem By: tecumseh (18 komentarzy) 5 wrzesień, 2009 - 22:44