P.S.

P.S.

Słucham ze strony pani Najfeld youtubka z dyskusją pań Senyszyn i Najfeld i tak sobie myślę, że sprawa jest banalna.

Edukacja seksualna powinna być w szkole, powinna byc nie obowiązkowa i powinni decydowac rodzice czy posyłać dzieci na nią.

A poza tym, ciekawie czemu istnienie de facto obowiązkowej religii w szkołach (lub brak alternatywy dla niechcących na tę religię chodzić) nie przeszkadza tak jak przeszkadza edukacja seksualna (de facto nieistniejąca)

Ja tam np. żałuję, że takiego przedmiotu nie miałem w szkole podstawowej czy nawet w liceum.

I dziwi mnie traktowanie sfery seksu jakby nie istniała lub jak czegoś złego.

Sorki, ze trochę nie na temat.

Pozdrówka.


Walcząc w słusznej sprawie By: mida (24 komentarzy) 3 sierpień, 2009 - 21:37