Igło

Igło

Myślę, że on w swoich piosenkach odpowiadał na takie bardzo proste marzenia.
Żeby świat był lepszy, żeby ludzie się nie dzielili wedle różnych kryteriów, żeby był pokój, nie było głodu.

W tej jego, dziecięcej wciąż naiwności, było coś pociągającego. Dla publiczności.

Jak mówiłam, nie zaliczam się do grona fanek Michaela, ale niektóre rzeczy doceniam. Może dzisiaj bardziej, niż w latach szczenięcych.
Wtedy wydawało mi się, że umiałabym tak tańczyć, a zaśpiewałabym oczywiście zdecydowanie lepiej.

Jest jeszcze sprawa, którą poruszyła Magia: teledyski. Podpisuję się pod tym, co napisała, bo nic więcej tu dodać się nie da.


Michael By: Gretchen (28 komentarzy) 26 czerwiec, 2009 - 00:49