-->Z. Szczęsny

-->Z. Szczęsny

Rzecz w tym, że demokracja o jakiej pisze choćby wspomniany Zizek i demokracja Chestertona, to całkiem różne rzeczy. Równie odległe jak biegun północny i nasz polski Madagaskar. Pytanie brzmi, kto komu “dmuchnął” pojęcie? Kto podszywa się pod demokratę.

Chesterton był zaciekłym przeciwnikiem demokracji brytyjskiej (swoich czasów). Zbudował swoją własną teorię, częściowo reformując to, co miał pod ręką, częściowo marząc. Jak twierdzi, kierował się przy tym rozumem, i ja potwierdzam według własnej miary – kierował się. Potem rozejrzał się wokół i uznał, że wszystko czego chce jest już znane, a w dodatku można to dostać za darmo i w najbliższej okolicy. Mówił coś takiego: szukałem dalekich lądów, tymczasem wszystko czego mi brak było za rogiem u wikarego.

To tyle, nie sądzę, żebyśmy pisali o tym samym.


Komentarz do Chestertona By: referent (28 komentarzy) 10 maj, 2009 - 09:22