Hm..

Hm..

Co tu ma do rzeczy opatrzność/, drzewa i grzyby.
Pomijam też twój, Poldku, brak kasy.
Ten brak, to każdy ma, nawet taki jak Kulczyk przy zakupie Orlenu.

Wedle mnie to jednak grzech był.

Nie kradnij.

I mimo, że uśmiecham się pod wąsem, to poważnie gadam.

Bo to dla mnie jest jednakowo idiotyczne myślenie, jak te, jak i inne:

- podziękujmy Panu za dzisiejsze śniadanie – to za musztardę do parówek też, no bo jak by nie było musztardy ( albo keczapu, do woli ), to wina Panabocka, czy mamusi, która zapomniała? – Idąc dalej: żarówka się przepaliła, dziękujmy Panubocku, że w szufladzie zapasowa? – Albo: tydzień jeździłem na gapę, dziś wykupiłem miesięczny i akurat dzisiaj kontrol, dzięki Panubocku mnie ogarnęła.
I nie zapłaciłem.

Ja wbrew pozorom ani się śmieję, ani kpię.

Pytam się, dokąd interwencja Panabocka sięga?
Czy do musztardy też?


Jak tu być zdrowym.... . By: poldek34 (20 komentarzy) 2 luty, 2009 - 19:18