Sąd Ostateczny

Sąd Ostateczny

“Michał Anioł zdołał również w tym gigantycznym fresku umieścić sprośne żarty, kalambury dotyczące przyjaciół, wrogów i cognoscenti. Sportretował swoją odrażającą twarz (był przekonany, że jest odpychająco brzydki) jako oblicze postaci, z której zdarto skórę – dzierży ją święty Bartłomiej, a przygląda się wszechwładny Chrystus, Któż dostrzega podobieństwo ciała Chrystusa do Herkulesa, kto łączy srogi wyraz twarzy Pana z klasycznie piękną twarzą Apolla Belwederskiego i kto w końcu wie, że klęczący, atletycznie zbudowany, uwolniony z pęt święty Sebastian, przedstawiony w pozie łucznika trzymającego z garści strzały, ma rysy Tommasa de’ Cavalieri?* Twarz Aretina (łysego Aretina) otrzymał święty Bartłomiej; twarz wiernego Urbina przypadła zalęknionemu świętemu Jerzemu, który ogląda się przez ramię. Można by wyznaczyć linię biegnącą do szczytu krzyża, przez koronę cierniową i świętą ranę, przechodzącą przez unoszący się w powietrzu nóż (jeden ze znaków odkupienia przez mękę), przecinającą twarz Michała Anioła, a kończącą się na postaci Minosa-Baccia”

George Bull Michał Anioł” PIW Wa-wa 2002, str. 345

Umieszczanie w obrazach ukrytych znaczeń, aluzji, kalamburów, zagadek należy do natury malarstwa stąd też nie może dziwić zapał tych co podejmują się ich odgadnięcia – nawet tych najbardziej fantastycznych.

W malarstwie to zwyczajna rzecz i doprawdy nie ma co do tego mieszać agentów komunistycznych służb specjalnych.

* Kim był Tommaso de’ Cavalieri to z pewnością wie Docent Stopczyk


Michał Anioł fruwa jak żaba z SB By: manna (33 komentarzy) 29 czerwiec, 2008 - 15:43