Panie Jerzy,

Panie Jerzy,

“politycy są tacy jakich my wybieramy. To my musimy zacząć wybierać innych ludzi do uprawiania polityki w naszym imieniu.”

Zgoda, rzecz jasna – kłopot w tym, ze mozemy wybierac tylko sposród tych osób, jakie nam owi politycy umieszczą na listach do głosowania, trzeba więc w którymś miejscu tego błędnego koła jakąś siłę przyłozyć i formułować wymagania wobec tych, co trzymają w ręku listy.

“... lider i polityk to dwie różne fuchy. O tym, kto jest liderem danej społeczności nie decydują żadne wybory czy głosowania. Wybór lidera dokonuje się sam. Po prostu ludzie jego słuchają, a nie kogoś innego. Natomiast politycy swoją pozycję zawdzięczają plebsowi czy też motłochowi, więc muszą się mu przypodobać. W tym tkwi problem z demokracją.”

Ta szczególna forma polityka z jaka mamy do czynienia dziś i którą uznajemy za ostateczną i nie do zmiany, nie przesądza jednak o tym, że polityk nie może byc liderem o jakim Pan pisze – może a nawet tylko wtedy jego działanie ma jakikolwiek sens.

zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...


Panaceum By: Sylnorma (22 komentarzy) 18 maj, 2008 - 10:56