Pani Anno!

Pani Anno!

manna

„Dlatego domaganie się aby politycy byli obywatelscy, to tak jakby chcieć by przestali być politykami.”

Myślę,ze politycy w takiej wersji w jakiej występują obecnie w niemal wszystkich demokracjach są nam na plaster ale że wszystkie duże grupy potrzebują jakichś liderów, pomyślałam: a cóż by szkodziło, gdyby ci liderzy zachowywali się zupełnie tak, jak porządni obywatele – może wiec warto naciskać właśnie w tym miejscu?

Moim skromnym zdaniem, lider i polityk to dwie różne fuchy. O tym, kto jest liderem danej społeczności nie decydują żadne wybory czy głosowania. Wybór lidera dokonuje się sam. Po prostu ludzie jego słuchają, a nie kogoś innego. Natomiast politycy swoją pozycję zawdzięczają plebsowi czy też motłochowi, więc muszą się mu przypodobać. W tym tkwi problem z demokracją.

manna

„Rozumiem, że chciałaby Pani, aby politycy postępowali po ludzku, a my żebyśmy rozliczali ich z tego jak sobie radzą w praktyce, a nie jak bardzo nam obiecują poprawę. To jest raczej apel do nas, niż do polityków.”

Bardzo sie zgadzam ze zdaniem pierwszym ale nie rozumiem w jaki sposób wynika z niego zdanie drugie – wymaganie od siebie to zawsze jest warunek konieczny zmiany ale jasne formułowanie wymagań wobec polityków tez ma głęboki sens, służący tej zmianie.

zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...

Drugie zdanie odnosi się do prostej konstatacji, że politycy są tacy jakich my wybieramy. To my musimy zacząć wybierać innych ludzi do uprawiania polityki w naszym imieniu.

Pozdrawiam


Panaceum By: Sylnorma (22 komentarzy) 18 maj, 2008 - 10:56