Panie Merlot

Panie Merlot

A co się Panu stało?

Pytam o przyczynę cynicznego nastroju, który każe Panu mówić do mnie wystając z piekarnika, co czyni zapewne rozmowę dla Pana wielce niewygodną?

I co? Czy nie można się lekko podtopić w nurtach liryczno-estetycznych?

A jak nie można to dlaczego nie można?

Poza tym ludziom się niektórym kojarzy z wypadkiem samochodowym a w tym to już nie ma nic ani lirycznego, ani estetycznego. Wiem co mówię – pamiętam jeszcze co było przed rokiem. To, że ja tu teraz do Pana piszę to jest proszę Pana nie cud tylko CUD.

Ale ja nie o tym przecież.

Kwiatek też się Pau nie podoba?

Pozdrawiam ostrożnie…


Gretchen i kwiat By: Gretchen (34 komentarzy) 10 maj, 2008 - 01:12