Griszeq

Griszeq

Gdyby ich ktoś zaczepił, sprawa byłaby oczywista. Odpowiedzieli, przesadzili, każdy użył tego, co miał pod ręką.
Oni jednak wyjechali z bazy aby wykonać rozkaz. Sformułowany w dodatku tak: “niech na tę wieś spłynie gniew boży” . Zatem w retoryce czysto muzułmańskiej. Byli więc przekonani, że tam siedzą talibowie, bo zawsze się pośród cywilów kryją. Zrobili, co do nich należało a po wielu miesiącach, przed wyborami, okazuje się, że są zbrodniarzami a ten co ich jako boskie narzędzie kreował nie bardzo.
Okazuje się przy tym, że sprawa jest tak sprytnie zagmatwana, że prawnicy mają poważny kłopot i na wszelki wypadek trzymają żołnierzy w kryminale.
Coś jest nie tak.


Afganistan i...? By: Sylnorma (12 komentarzy) 13 luty, 2008 - 09:11