Witam!

Witam!

Bardzo ciekawy wpis – rispekt!
Nie mialem okazji do dyskusji z Panem na S24 – bylem tam tylko czytelnikiem i widac nie rzucilo mnie w odpowiednie rejony :)
Tutaj chce poruszyc jedynie pare kwestii, nieco moze pobocznych, ale dla mnie waznych.
Pierwsza dotyczy modelu edukacji. Pisze Pan:
“Pisałem tu już o edukacji fizyka, która zakłada przedstawienie mu pasma sukcesów tej niewątpliwie płodnej dziedziny nauki. Każda edukacja polega na przedstawianiu sytuacji, w których metoda naukowa się sprawdziła… nikt nie zajmuje się głoszeniem własnych porażek.”
W humanistyce, a w mojej branży (antropologia kultury) szczególnie, dominuje mocno zmityzowany obraz nauki, zwłaszcza fizyki teoretycznej. O ten rodzaj refleksji czy wątpliwości, jakie Pan prezentuje, mało kto fizyka podejrzewa :) Antropologia dawno porzucila wszelkie pretensje do formułowania praw naukowych, ale skutkuje to ostatnio totalnym przegięciem w drugą stronę (postmodernizm!). Studenci są od początku bombardowani prawie wyłącznie wątpliwościami co do jakiejkolwiek prawomocności stwierdzeń własnej dyscypliny, nie mówiąc o przekazywaniu jakiejś metodologii. Na moje oko to taki antropologiczny solipsyzm. Szczerze mnie to wnerwia, bo logicznym wyjściem byloby zgaszenie światła i pójście do domu, zamiast płodzić coś, co jest jedynie subiektywnymi impresjami – i to na koszt podatnika :)
Co zaś do teizmu. Wywód wydaje mi się spójny, logicznie prowadząc do wniosku, że: “z bólem serca zmuszony jestem przyjąć, że musi istnieć osobne źródło praw fizyki, niż nasz Wszechświat.”
Moje pytanie brzmi – czy tym źródłem musi być Bóg? To nawet nie jest watpliwość. To jedynie ciekawość – i pewnie skrzywienie zawodowe :)- czy konieczne jest odwoływanie się do przykładów babć w moherach, Bożego Ciała itd? Zastanawiam się czy np. fizyk wykształcony w Indiach, dokonuący analogicznego rozumowania, doszełdby do teizmu? Szczerze mnie to fascynuje.

pozdrawiam serdecznie
(i życzę powodzenia – o ile dobrze zrozumiałem, jest Pan w trakcie dodawania dwóch liter przed nazwiskiem, kurde, znam ten ból :)


Dlaczego jestem teistą - część pierwsza wywodu (poprawiona) By: hexenhammer (16 komentarzy) 21 grudzień, 2007 - 21:34