Antysemityzm

Ja to jestem prosty człowiek i czasami nurtują mnie proste pytania. Jak chociażby sprawa gigantycznych odszkodowań, których podobno domagają się środowiska żydowskie od Polski. Nie ukrywam, że dziwi mnie nieobecność tego tematu w dyskusji publicznej poza oszołomskimi prawicowymi środowiskami.

Przede wszystkim chciałbym wiedzieć czy:

  • takich odszkodowań się ktoś domaga?
  • pytanie o takie sprawy jest domeną antysemityzmu?
  • antysemityzmem jest niechęć do dowolnego Żyda (ewentualnie jakiejś ich grupy) czy wobec Żydów en mase (ja na przykład nie lubię Grossa a lubię Bruno Schulza)?

I pytanie ostatnie: co antysemityzmem jest (poza ewidentnymi postulatami o uruchomieniu Oświęcimia, czy chamskich żartach)?

Przykład:

W nie tak dawnej publikacji Macieja Giertycha znalazły się pewne tezy dotyczące kultury żydowskiej (np. że była to kultura zamknięta, do której nie można było się przedostać komukolwiek z zewnątrz). Trzeba przyznać że, użył przy okacji tej publikacji dendrolog bardzo niezgrabnego słowa getto, które ma w języku angielskim troszeczkę inne znaczenie niż w języku polskim. Natomiast podejmując się obrony GiertychaWojciech Sadurski powiedział coś takiego (link):

“Giertych wyraża np. pogląd, że Żydzi sami zamykali się w gettach, co może być traktowane jak postępowanie owej wdowy u Gogola, która sama się wychłostała. Taki pogląd znamionuje rzeczywiście rozpowszechnioną opinię antysemicką, gdyż implikuje, że Żydzi w pewnym sensie sami na siebie sprowadzli nieszczęście, które w końcu zaowocowało Holocaustem. (Nie twierdzę, podkreślam, że Giertych należy do tych, nie tak znów nielicznych, którym wspomnienie faktu Zagłady sprawia pewną przyjemność, zakłóconą tylko niezupełnością realizacji zamierzenia Hitlera, ale jednak w przypadku nieszczęścia takich wymiarow trzeba być wyjątkowo ostrożnym, w przypisywaniu – choćby tylko pośrednim i warunkowym – ofiarom części odpowiedzialności za to co się stało).

Dalej, z cytatu w „Dzienniku” wynika, że Giertych uważa, że w wyniku owej samo-izolacji, u Żydow wykształciły się cechy odrębności biologicznej. To znów znamionuje popularną antysemicką skłonność pod nazwą „Jak rozpoznać Żyda”. Mamy w tej dyscyplinie, jak wiadomo, doskonałych ekspertów, a ich praktyka nieuchronnie zakłada, że rzeczywiście żydzi są łatwo rozpoznawalni, właśnie dzięki owym specyfycznym cechom biologicznym, wynikającym zdaniem MG z auto-izolacji. (Tych, którzy nie wiedzą o czym mówię, odsyłam do karykatur w „Naszej Polsce”, specjalizujących się w obrazowaniu rozpoznawalnych cech aparycji polityków nielubianych przez te redakcję, a zatem w sposób naturalny uważanych za Żydów).

No więc zgoda, u Giertycha w książce są antysemickie tony.”

Czy stwierdzenie, że Żydzi skupiali się w swoich enklawach jest antysemickie? Czy przypisanie im jakiejkolwiek cechy to jest antysemicki ton? Pomijam już fragment o przypisaniu pociesznemu wielbicielowi smoków, że wie jak rozpoznać Żyda.

Czy publikacja była potrzebna, mądra i wnosząca cokolwiek – moim zdaniem po trzykroć nie. Idiotyzmem jest twierdzenie, że jeśli jakaś grupa izoluje (przecież nie fizycznie i nie na dość długo) się od reszty, to od razu nie następuje mieszanie kodu genetycznego co mogło by skutkować tworzeniem odrębnych cech.

Jednak nie chodzi o Giertycha. Mam wrażenie, że podejmowanie jakiegokolwiek problemu relacji z Żydami niesie ze sobą ryzyko, że prędzej czy później spotka się z pieczątką ‘antysemita nie dyskutujemy’. Tylko jak to jest z tymi odszkodowaniami?

Średnia ocena
(głosy: 0)
Subskrybuj zawartość