No tak, ten czas nadszedł w końcu.
W cyklu piosenkowym jeszcze króla rock and rolla nie było, a jego wykonanie tej piosenki chyba najsłynniejsze jest.
Choć piosenkę wcześniej zaśpiewała Peggy Lee.
Zresztą co ja wam będę pisał, proszę poczytać sobie samemu) , a my przechodzimy do muzyki.
Zaczniemy więc prawdziwie klasycznie, jest rok 1956, nie ma jeszcze Beatlesów (dziwne, co, przecież to od nich się muzyka zaczęła:))
Jest za to Peggy Lee.
I śpiewa ona tak:
Kilka lat później piosenkę śpiewa Elvis Presley:
Piosenkę śpiewało mnóstwo wielkich, i Ella Fitzgerald, i Nina Simone, i Tom Jones, I Sarah Vaughan.
My jednak posłuchamy kogoś, kto niewątpliwie mistrzostwo w coverowaniu osiągnął a pani owa głos ma niesamowity.
Wiadomo już?
No wiadomo:)
Ale posłuchajcie w jej wykonaniu “Autumn leaves”, “Fields of gold” czy “Time after time”, to jest dopiero zaśpiewane, zresztą w ogóle Eva Cassidy to zjawiskowo śpiewa.
Może nie aż tak zajwiskowy, ale całkiem miły do posłuchania jest Michael.
Nie Jackson, ale Bublee.
Więc słuchamy?
Słuchamy:
A na zakończenie akcent niemieckojęzyczny, co?
Znacie tę panią?
Jak nie, to warto poznać, bo wyglada i śpiewa ciekawie:)
Znikam.
:)
komentarze
No dobrze Grzesiu
Pominę, że ukradłeś mi zapewne podstępnie i z premedytacją pomysł.
Pominę.
Dla mnie to jest najbardziej erotyczna piosenka spośród wszystkich, jakie kiedykolwiek powstały.
Już miałam popłynąć w tę stronę, ale się powstrzymałam.
Jeśli chodzi o Elvisa… Nikt nie zaśpiewa tego tak jak on. No nikt.
Te drgania na niskich dźwiękach…
Pierwsze takty i jego głos. Niepowtarzalne.
Wklejam go teraz, bo trzeba na niego patrzeć jak śpiewa. Jak bawi się piskiem kobiet, które z siebie wychodzą.
Jak bez trudu i od niechcenia wydaje z siebie dźwięki dla innych nieosiągalne.
Poświęcę mu jeden Muzycznik, więc bądź tak miły i się powstrzymaj :)
Oto on z obrazem:
A teraz Beyonce. Wersja dla mężczyzn. Piękna i zmysłowa kobieta, z takim samym głosem.
Gretchen -- 08.10.2008 - 22:19Pani Gretchen,
zupełnie nie wiedziałem, gdzie uczcić wczoraj jednego gościa, co przekroczył czterdziestkę (młodziak, ale zawsze coś) i jak raz Pani mnie podeszła.
Zepsuję panu Grzesiowi wątek i poinformuję, że to jest najbardziej seksowna piosenka świata. Choć w nieortodoksyjnym, wykonaniu:
Pozdrawiam
yayco -- 08.10.2008 - 22:29Panie Yayco
Zmienia Pan temat, choć zapewne nie tak bardzo jak się Panu wydaje.
I co tak skromnie Panie Yayco?
A to?
I jak Pan już pośrednio wspomniał, to ja żeby dwa wątki połączyć...
Dla Gretchen, od Gretchen… :
Gretchen -- 09.10.2008 - 00:11dobra to muzyka
nawet więcej
ja po raz pierwszy na tą piosnkę zwróciłem uwagę dzięki Madonnie. prymityw jestem :(
Sir H. -- 09.10.2008 - 03:05==============
po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…
No coż Pani Gretchen,
pozwolę sobie tego nie komentować, w zasadzie.
Ale jak już Pani chce psuć watek pana Grzesia w ten sposób, to ja mam jeszcze coś w tym guście:
Pozdrawiam zarannie
yayco -- 09.10.2008 - 06:57Gretchen,
no fakt, piosenka jest zmysłowa, a Elvis?
W tej piosence go lubię bardzo, ogólnie to nigdy jakoś więcej go nie słuchałem, więc nie masz się co bać, znaczy już nie podkradnę niczego z Elvisem związanego:0
A Beyonce?
grześ -- 09.10.2008 - 08:29Posłucham zaraz, jak zdążę, słuchałem fragmentu i mnie nie zachwyciło.
Grzesiu
Ja się kiedyś Elvisa nasłuchałam, bo moja ciotka ma na jego punkcie świra skończonego choć pozytywnego :)
Sam rozumiesz, że kiedy spędzałam u niej dwa tygodnie, bo moja mama oddaliła się na wakcje cholera, to o Elvisie dowiedziałam się wszystkiego i to dość szczegółowo.
Biografia była ilustrowana szeroko podkładem muzycznym.
Było to bardzo wiele lat temu, a ona miała koncerty na płytach. No może samo w sobie to nie było zaskakujące, ale oprócz dźwięku to tam był jeszcze obraz.
Jejujeju, jakie to wtedy było…
:)
Gretchen -- 09.10.2008 - 11:21Panie Yayco
To ja psuję wątek u Grzesia?
Też coś. Phi!
Gretchen -- 09.10.2008 - 11:21Moim zdaniem Pani psuje.
Bo wygłasza Pani sądy autorytatywne, choć wątpliwe.
A następnie kiedy ja przedstawiam kontrprzykłady, to wprowadza Pani wątki podejrzane obyczajowo.
A ja tylko odpowiadam.
Pozdrawiam jednak
yayco -- 09.10.2008 - 12:57Buble wygasł,
a szkoda, bo jak na mój prostacki gust, on śpiewa to najlepiej. :)
E tam,
najlepiej to śpiewa NIna Hagen:)
Znaczy żarto to jest.
A Michaela BUblee lubię, fakt, śpiewać umie.
grześ -- 28.12.2009 - 12:07No ba
Never know how much I love you, never know how much I care