zupełnie nie wiedziałem, gdzie uczcić wczoraj jednego gościa, co przekroczył czterdziestkę (młodziak, ale zawsze coś) i jak raz Pani mnie podeszła.
Zepsuję panu Grzesiowi wątek i poinformuję, że to jest najbardziej seksowna piosenka świata. Choć w nieortodoksyjnym, wykonaniu:
Pozdrawiam
Pani Gretchen,
zupełnie nie wiedziałem, gdzie uczcić wczoraj jednego gościa, co przekroczył czterdziestkę (młodziak, ale zawsze coś) i jak raz Pani mnie podeszła.
Zepsuję panu Grzesiowi wątek i poinformuję, że to jest najbardziej seksowna piosenka świata. Choć w nieortodoksyjnym, wykonaniu:
Pozdrawiam
yayco -- 08.10.2008 - 22:29