Kochany komuchu. Jesteś po prostu bezczelny


 

Tak krzycząc senator Zbigniew Romaszewski zwrócił się do Jerzego Wenderlicha podczas wczorajszej dyskusji o ostatnim werdykcie Trybunału Konstytucyjnego. Ale to nie raport o likwidacji WSI był przyczyną. Spór się zaognił w momencie, kiedy marszałek senatu uznał likwidację pegeerów za skandal. To natychmiast obudziło czujność posła SLD. Romaszewski bowiem zaczął bez żenady eksploatować lewicowe poletko populizmu. Tego nie można było puścić płazem. Pan Jerzy zapałał oburzeniem i natychmiast zarzucił senatorowi obłudę. Likwidacja pegeerów to przecież czysto solidarnościowy wyczyn na drodze usuwania pozostałości komunizmu.

Jawi się nieusuwalna sprzeczność. Z jednej strony “kochane komuchy“ są PiSowi niezbędne. Ich głosy mogą pomóc paraliżować rząd i głosić wszem jego lenistwo. Z drugiej strony dysponują elektoratem, którego posiadanie również jest dla Prawa i Sprawiedliwości nieodzowne. Własnego zaplecza społecznego nie mając musi się identyfikować albo z radyjnymi dewotkami, prezentującymi kompromitujący intelektualnie kontekst albo z wiejskimi zwolennikami postkomunistów – też dla wychowanków pałaców nie prezentujących należytego wyrafinowania. A najlepiej z oboma tymi odłamami politycznej i religijnej skrajności. Połknięte bowiem lepperoidy nie bardzo zapotrzebowanie na poparcie pokrywają.

Trzeba więc sięgać po pegeerowców. Tutaj jednak postkomuniści od dawna zapuszczają korzenie. Już podczas prezydenckich wyborów, w których uczestniczył Aleksander Kwaśniewski obiecywano im złote góry. Co pewien czas jakiś Dyduch czy inny taki lewicowy ekonomista zapowiadał im raj. I teraz oto przedstawiciel partii mieniącej się prawicową zaczyna sięgać do lewicowego koszyka. Oni tam teraz będą swoich Cymańskich i podobnych agitatorów nasyłać aby zasiłki, rekompensaty i odszkodowania obiecywali. Do opamiętania nawoływali i zobowiązania wskazywali pomimo poprzednich, ideologicznych zarzutów jakie wobec pegeerów mieli. Przywracać je jeszcze zaczną. Przecież nie takie rzeczy już obiecywali.

Dlatego musiał poseł Wenderlich twardo zaprotestować co z kolei pobudziło marszałka Romaszewskiego do wybuchu nieukontentowania. Bo jakiś tam wenderlichowy triumfalizm spowodowany stanowiskiem Trybunału nie ma już znaczenia. WSI zostało propagandowo wyzyskane do cna i niczego się tam już więcej nie znajdzie. Pegeery to jest przyszłość. I starający się już o stosowne gumiaki PiSowcy nie mogą pozwolić na podnoszenie tam głowy przez konkurencję.

A głupi polski naród to kupi?

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

A nie zauważyłeś,

Panie Stary, że te wenderlichy już dawno powinny siedzieć?
Między innymi za wyhodowanie pegerowskiej ciemnoty i rabunkową gospodarkę PRL-u.

Tymczasem oni nadal piją szampana w imieniu ludu pracującego miast i wsi.
I to nie Pisiaki ich do sejmu wybrali.

I jak się na nich s-kinsynów patrzy to nieposiadanie RORu przez Kaczaka może mieć głębsze uzasadnienie i niekoniecznie szydercze?


Igła

Wenderlichy są niemoralne. Cyniczne. Bo oszukują ludzi.

Identycznie robią Pisowcy. Są niemoralni. Cyniczni. Bo oszukuja ludzi.

Bo pegeerowcom mozna pomóc dając szansę na pracę. To mozna uzyskać nie poprzez wywalanie budżetowych środków na zasiłki dla cwaniaków a poprzez ich wydawanie na infrastrukturę w zaniedbanych obszarach Polski.
Zarówno podczas jej tworzenia jak i potem, dzięki powstaniu mozliwości, pojawia się inwestycje. I miejsca pracy. O szkolenie pegeerowców też musi zadbać państwo.

Czyli każdy, kto obiecuje zasiłki czy odszkodowania albo Polskę solidarną, obiecuje że się wszyscy złożą na datki. Czyli kłamie.

Bo datki szybko by spowodowały ekonomiczną zapaść i komunistyczne dzielenie biedy.

Czyli każdy obiecujacy dąży do skutków komunizmu. Czyli jest komunistą.

CBDO


Że komuch to prawda

Ale żeby zaraz kochany….?


Panie Stary

Nareszcie zrozumiałem.
Najtrudniej pojąć to, co jest proste.


Delilah

Przecież się zwracał do brata w ekonomicznej wierze.


Subskrybuj zawartość