Patentów na grzańca jest tyle ilu amatorów tego szlachetnego napitku. W eleganckim świecie nazywają to grog, ale klasyczny grog ma się do staropolskiego grzańca jak obraz Wilhelma Sasnala do Rafaela.
Bazą dobrego grzańca jest IMO wino. Najlepsze słodkie (ale nie ulepek) czerwone (może być swojak tzw.). Ja użyłem wina mojego kolegi, gronowego z ubiegłego roku. Jakieś 0,5 litra do tego 100 gram wódki. Przyprawy … tu mamy pole do popisu byle nie przesadzić. Ja daję jeden kardamon (zielony lub czarny co kto woli), kulkę ziela angielskiego, 4 goździki, laskę wanilii, kulkę pieprzu. Można dać odrobinę cukru, ale jeżeli wino jest słodkie to nie trzeba.
Gotować na wolnym ogniu ok 15 min., ale nie zawrzeć :). Odcedzić.
Pić w pucharach albo glinianych kubkach z plasterkiem pomarańczy.
Pyszota
to jest na 2 porcje
Hm, to ja piłem
groga trochę innego, nie było to zbyt dobre, ale w ramach odtrutki na zimno czy przeziebienie się nadaje świetnie, no i wspomnienie o studenckich wieczorach ze znajomymi jak gralismy którąś godzinę w tysiuąca i czasem nam się zachciało zrobić tzw grzańca (choć ja grzańcem nazywam cus, co z piwem robię)
A ten wygladał tak, wódka, najczęsciej jakaś podła, bo na dobra nie stac było nas, sok malinowy, wrząca woda:) plus przyprawy typu goździki, cynamon, imbir, no i cytryna lub pomarancza.
No, a zpiwa tyż świetny grzaniec wychodzi, podgrzewamy piwko, dodajemy goździki, cynamon, imbir (ale nie żadną przyprawę do grzańca), cytryny wyciskamy trochę plus plastereków ze 3, przelewamy do kufla zanim zacznie wrzeć, szybko dolewamy soku malinowego.
zasiadamy pod kocem, bierzemy pilota do ręki i spędzamy miły zimowy wieczór z jakims filmem.
By było nam przyjemniej to przydaje się jeszcze jakaś kobieta u boku:), pies względnie kot.
I jest dobrze, nie trza psuć.
Jak to dziadek Jacek Maria Poszepszyński mówił:
,,Winiak do wewnątrz, ciepły pies na zewnatrz:)”
No, a to co ty opisujesz to piłem, ale w wersji bez wódki i bez kardamonu.
Pzdr
P.S. A i nie spiłem się niczym, jak to Mad gdzies niecnie sugerował dzisiaj w ogóle abstyencja, choć martini cuś ostało się z wczoraj, ale jakoś mi się nie chce,choć pewnie jeszcze zmienię zdanie.
grześ -- 24.03.2008 - 18:42i mowisz mi o grzancu
jak upijam sie piwem?
spadowka
Human Bazooka
Mad Dog -- 24.03.2008 - 18:44Mozliwe, że smaczne
tylko co to są gliniane kupki?? :)))
sajonara -- 29.03.2008 - 09:53kupki
gliny :P
dupam ;-)
“Jeśli masz prawdziwy dar, nie dawaj go, bo ludzie mogą tego nie docenić”
Docent Stopczyk -- 29.03.2008 - 17:36Lou Reed