Dryndum dryndum

Mad Dog mi wypomniał w komentarzu, że wysłał mi zaproszenie. Muszę być fair, więc – rzecz jasna – potwierdzam. Mam jednak dylemat “jakościowo-ideologiczny” innej natury.

Po pierwsze – naprawdę jestem wdzięczny za zaproszenie. To miłe i doceniam – a skoro doceniam, to wykazuję sympatię. Problem jednak w tym, że w liście z zaproszeniem był kod (tajemnica twierdzy szyfrów:) i tekst, że to kod do założenia konta do komentowania. I notka informacyjna, że gdy chcę konto “pisarskie”, to “za drobną opłatą”.

Trochę wygadany ze mnie facet. A “wygadany” oznacza, że lubi pisać, a “facet” – że jest jak dziecko. Czyli innymi słowy – mało mnie pociągnęła wizja posiadania konta jedynie do komentowania. W moim wieku mam prawo do focha.

Zresztą nawet nie w tym rzecz. Czyli nastąpi “po drugie”.

Po drugie – zadajmy sobie pytanie: po co piszemy?

Każda z obecnych tu osób stara się na swój własny sposób opisywać otaczającą ją rzeczywistość. Jedni lepiej, drudzy gorzej, ale mają wspólny mianownik – chcą przekazać innym swoje poglądy i oczekują na reakcję.

Choć nie znam, to z kumpelskim uśmiechem czytam Galopującego Majora, Mad Doga, Magię i innych. I na pewno wziąłbym sobie do serca ich komentarze. Ale… Ale to byłyby wciąż komentarze tych samych osób. Obieg zamknięty, kasta i koło gospodyń wiejskich.

Bez obrazy – szanuję Wasze opinie, ale poglądy na świat są szerokie jak świat. Jeśli jest grono zamknięte, jakaś ekipa obwarowana zapłatą za konto – to poglądy się zawężają. Opinie sie kanalizują. Kolejka wąskotorowa.

I co mamy? Komentarze… znajomych. Dyskusje przyjaciół. Picie kawy z odgiętym małym paluszkiem. Dającą nam jedynie satysfakcję krytykę, której do krytyki daleko. Krew tężeje, miesza się tylko ze sobą – zapadamy na hemofilię. I któreś dnia stwierdzamy, ze jesteśmy zwolennikami “jedynie fajnych” poglądów.

Skoro już otworzyłem żyły i stwierdziłem, że nie mam hemofilii, to trzy:

Po trzecie – Rozumiem intencję płatnych kont. Sam prowadzę dwa serwisy z płatnymi kontami, choć nieco na innej zasadzie. Wiem, że serwer trzeba utrzymać itp, itd. Ale nie wszystko się da zastosować tak “ot tak”. Potrzeba utrzymania serwera nie może być ideą nadrzędną – tak samo, jak nie może nią być obawa przed trollami. Płatne konto w dyskusji zabija… dyskusję. Ogranicza dostęp. Zawęża przekaz.

Domyślam się, że twórcy Tekstowiska czują się jakoś skopani przez Salon. Ja też się tak czuję, bo tam piszę. Ale nie uciekam z jednego powodu – tam każdy może pod moim wpisem wyrazić swój pogląd. I nie ważne, że część tych poglądów to bełkot strusia. Ale ci bełkoczący też mają jakieś zdanie. Ktoś wrażliwy się obruszy, ktoś gruboskórny oleje. Ale mądry przeczyta. Choćby tylko po to, by stwierdzić, jak jego poglądy i wpisy działają na wyobraźnię innych.

Więc po czwarte nie założę tu konta, właśnie dlatego, że jest płatne – a przede wszystkim, że opinie, jakie bym na swoje wpisy otrzymał, byłyby wyselekcjonowane. Przefiltrowane przez pryzmat rejestracji za cash. Gdybym chciał słuchać opinii jedynie wybranych – pisałbym do pamiętniczka i sam sobie komentował. Czułbym się wtedy dobrze – oto mam komentarze, co do których nie mam zastrzeżeń.

Ale czy o to chodzi?

PS. A co do kasy na serwer… Są inne sposoby. Ale nie ja jestem tym, kóry będzie tu to mówił :)

MacSieniel

Średnia ocena
(głosy: 0)

No to

sam sobie przeczysz.
Widać jesteś sado-maso.

Mnie wystarczy jak mi żona mówi co o mnie myśli. Po co mam jeszcze słuchać różnych partyjnych amłejowców albo ewidentnych wariatów.

Igła – Kozak wolny


@MacSieniel

Dostęp jest celowo utrudniony, to świadoma decyzja. TXT nie ma być i nie będzie portalem masowym, ale nie będzie też niszowym, będzie w pozytywnym sensie portalem elitarnym.

Przełamujemy anachroniczne, socjalistyczne w swej istocie tabu darmowości w Internecie.

To jest nawet zabawne, gdy dorośli ludzie, wiedzący z własnego doświadczenia, że darmowe obiady w przyrodzie nie występują, z usług w Internecie robią przyrodniczy wyjątek.

Jeszcze bardziej komiczne jest, gdy darmowego dostępu domagają się tzw. prawicowcy i zdeklarowani zwolennicy własności prywatnej.

Naszym zdaniem możliwość pisania bez opłat dzięki “sponsorowaniu” danego serwisu przez reklamodawców, to tylko jedna z opcji, która nam akurat nie odpowiada.

Uważamy, że dorosłemu, zdrowemu człowiekowi nie wypada być na czyimś utrzymaniu. Nikt nie dziwi się, że za przejazdy komunikacją miejską trzeba płacić, podobnie jak za wynajęcie serwera na własny blog w sieci. Tak samo trzeba płacić za usługi marketingowe, a TXT świadczy obie te usługi swoim uczestnikom. Tyle, że za pieniądze uczestników a nie reklamodawców.

Z założenia nie adresujemy tej oferty do uczniów i studentów pozostających na utrzymaniu rodziców, i wcale nie uważamy, że to ogranicza debatę czy obniża jej wartość. Naszym zdaniem jest dokładnie odwrotnie. Opłaty w TXT są symboliczne. Wnoszą je ci, którzy uważają, że zarówno ich pisanie jak i nasze usługi dla nich są coś warte. Tak to w skrócie działa.


Mac

jakoś nie czuje tego Koła Gospodyń, z prostej przyczyny- fakty. Fakty sa takie że ostre dyskusje tu się dzieja często ale zawsze w granicach rozsądku- bez wyzwisk ale wcale nie “ugrzecznione” i przesadnie miłe. Odwracając sytuację, zajrzyj przez lewe ramie i dostajesz strzał o 180 stopni inny- i to jest tak naprawde kwestia smaku i woli wali z wiatrakami lub walki na argumenty. Każdy wybiera co mu pasuje. Jedno drugiego nie wyklucza, weź sobie np. posty Starego – poczytaj tu i tam komentarze- ja się z nim zazwyczja zgadzam i tam też by tak było, a że tu nie ma plew to i gadka idzie inaczej
Prezes , Traktor, Redaktor


Powiem tak, Mac

To, o czym mowisz, te gadki miedzy sobą.
Widzisz, im wiecej uzytkownikow TXT, tym wiecej “miedzy soba”.
Dlatego ten argument odpada, przynajmniej ja go nie akceptuje, choc przyjmuje do wiadomosci.
Twoj wybor.
I tak przyjdziesz tutaj- tylko jeszcze tego nie wiesz (ze polece klasykiem) :-D

Pozdro.

It`s good to be a (un)hater!


Subskrybuj zawartość