Dziękuję! Co prawda wieczór wigilijny od paru lat przywołuje u mnie wspomnienie awarii wyrostka, któren zechciał mnie operacyjnie opuścić dokładnie w trakcie Wigilii (obudziłem się z narkozy tuż po północy), a śniegu było wtedy u nas po pas (nie przesadzam!) i małżonka z trudem dojechała do szpitala, by mi dowieźć laptopa, na którym już następnego dnia musiałem, świeżo pozszywany, zdalnie usuwać jakąś awarię, ale z czasem to wspomnienie staje się coraz bardziej zabawną anegdotą. Święta to może być całkiem całkiem emocjonujący czas! :)
Panie Jerzy,
Dziękuję! Co prawda wieczór wigilijny od paru lat przywołuje u mnie wspomnienie awarii wyrostka, któren zechciał mnie operacyjnie opuścić dokładnie w trakcie Wigilii (obudziłem się z narkozy tuż po północy), a śniegu było wtedy u nas po pas (nie przesadzam!) i małżonka z trudem dojechała do szpitala, by mi dowieźć laptopa, na którym już następnego dnia musiałem, świeżo pozszywany, zdalnie usuwać jakąś awarię, ale z czasem to wspomnienie staje się coraz bardziej zabawną anegdotą. Święta to może być całkiem całkiem emocjonujący czas! :)
s e r g i u s z -- 24.12.2015 - 16:31