To, co Natalio napisałaś w aneksie o Breiviku woła o pomstę do nieba..
Świadczy to przede wszystkim (znowu) o tym , że dopiero liznęłaś temat MK-ultra oraz, że nie masz jakiejkolwiek wiedzy na temat psychopatii właściwej.
O ile mi wiadomo istnieje jedna ekspertyza mówiąca o tym, że ta bidula była nieświadoma swoich czynów.
Została obalona na podstawie kilku innych badań tego potwora w ludzkiej skórze.
Niepotwierdzone (!) opowieści o molestowaniu Breivika, jego “trudnym” dzieciństwie, uczestnictwie w programie MK-ultra, to nic innego jak zasłona dymna dla jego wrodzonej psychopatii.
Każdy, kto ma pojęcie więcej niż żadne, na temat tej konstrukcji psychicznej (bo o zaburzeniu psychotycznym NIE może tu być mowy), wie, że Breivik jest po prostu psychopatą. Człowiekiem pozbawionym pewnych cech, na brak których w żadnym razie nie mogły wpłynąć warunki środowiskowe.
Gdybyś Natalio wiedziała też cokolwiek więcej o Mk-ultra, niż wyczytałaś to na njuejdźowych (dezinformacyjnych) portalach, to być może nie pisałabyś bzdur o Breiviku.
Np. wiedziałabyś, że w opisie jednego z odtajnionych eksperymentów stało jak wół, że owszem, można zmusić osobę o chronicznym wstręcie do broni do jej użycia za pośrednictwem wielokrotnie powtarzanych seansów hipnotycznych przy udziale psychodelików, ale… nie da się takiej osoby osoby utrzymać w długotrwałym transie.
Ergo: taka osoba, nawet jeśli na “hasło” wymierzy i strzeli do kogoś, po tym fakcie będzie zachowywała wstręt do broni oraz utrzymywała (poniekąd słusznie), że sama nie byłaby zdolna do popełnienia zbrodni.
Takie eksperymenty przeprowadzano np. z dwoma “najlepszymi koleżankami”, gdzie jedna z nich nawet nie była zdolna do zbliżenia się do i wzięcia do ręki pistoletu. Dopiero pod wpływem hipnotycznej sugestii wspomaganej psychodelikami podnosiła broń, celowała w przyjaciółkę i bez zmrużenia okiem pociągała za cyngiel. Problem w tym, problem dla sterowanych obrońców Breivika głoszących jego niepoczytalność, że rzeczona koleżanka: a) nie pamiętała tego co zrobiła, b) reagowała histerycznie na pokazany jej film za “strzelaniny”, c) zawładnięcie jej umysłem było krótkotrwałe.
Wszystkie te cechy charakterystyczne dla danych eksperymentów w MK-ultra świadczą przeciwko tezie pt. “biedna sierotka-Breivik”, której kłam zadał sam Breivik. (Nie czytałaś, nie oglądałaś wypocin tego chłopięcia? Również tych przed sądem?)
No, ale tu potrzeba choć trochę wiedzy i krytycznego myślenia, których – bezkrytycznie zapatrzonej w njuejdżowe opowieści – Autorce chyba zabrakło.
Słów kilka o bredzeniach na temat Breivika
To, co Natalio napisałaś w aneksie o Breiviku woła o pomstę do nieba..
Świadczy to przede wszystkim (znowu) o tym , że dopiero liznęłaś temat MK-ultra oraz, że nie masz jakiejkolwiek wiedzy na temat psychopatii właściwej.
O ile mi wiadomo istnieje jedna ekspertyza mówiąca o tym, że ta bidula była nieświadoma swoich czynów.
Została obalona na podstawie kilku innych badań tego potwora w ludzkiej skórze.
Niepotwierdzone (!) opowieści o molestowaniu Breivika, jego “trudnym” dzieciństwie, uczestnictwie w programie MK-ultra, to nic innego jak zasłona dymna dla jego wrodzonej psychopatii.
Każdy, kto ma pojęcie więcej niż żadne, na temat tej konstrukcji psychicznej (bo o zaburzeniu psychotycznym NIE może tu być mowy), wie, że Breivik jest po prostu psychopatą. Człowiekiem pozbawionym pewnych cech, na brak których w żadnym razie nie mogły wpłynąć warunki środowiskowe.
Gdybyś Natalio wiedziała też cokolwiek więcej o Mk-ultra, niż wyczytałaś to na njuejdźowych (dezinformacyjnych) portalach, to być może nie pisałabyś bzdur o Breiviku.
Np. wiedziałabyś, że w opisie jednego z odtajnionych eksperymentów stało jak wół, że owszem, można zmusić osobę o chronicznym wstręcie do broni do jej użycia za pośrednictwem wielokrotnie powtarzanych seansów hipnotycznych przy udziale psychodelików, ale… nie da się takiej osoby osoby utrzymać w długotrwałym transie.
Ergo: taka osoba, nawet jeśli na “hasło” wymierzy i strzeli do kogoś, po tym fakcie będzie zachowywała wstręt do broni oraz utrzymywała (poniekąd słusznie), że sama nie byłaby zdolna do popełnienia zbrodni.
Takie eksperymenty przeprowadzano np. z dwoma “najlepszymi koleżankami”, gdzie jedna z nich nawet nie była zdolna do zbliżenia się do i wzięcia do ręki pistoletu. Dopiero pod wpływem hipnotycznej sugestii wspomaganej psychodelikami podnosiła broń, celowała w przyjaciółkę i bez zmrużenia okiem pociągała za cyngiel. Problem w tym, problem dla sterowanych obrońców Breivika głoszących jego niepoczytalność, że rzeczona koleżanka: a) nie pamiętała tego co zrobiła, b) reagowała histerycznie na pokazany jej film za “strzelaniny”, c) zawładnięcie jej umysłem było krótkotrwałe.
Wszystkie te cechy charakterystyczne dla danych eksperymentów w MK-ultra świadczą przeciwko tezie pt. “biedna sierotka-Breivik”, której kłam zadał sam Breivik. (Nie czytałaś, nie oglądałaś wypocin tego chłopięcia? Również tych przed sądem?)
No, ale tu potrzeba choć trochę wiedzy i krytycznego myślenia, których – bezkrytycznie zapatrzonej w njuejdżowe opowieści – Autorce chyba zabrakło.
Magia -- 23.04.2013 - 17:57