Pod waruniem, że Mojżesz to istotnie usłyszał...
Po pierwsze.
Dlaczego bez istnienia bytu doskonałego, nie jest możliwe istnienie czegokolwiek.
Ja akurat tu związku nie widzę.
Ale z pewnością na gruncie filozofii chrześcijańskiej znajdziesz osiemnaście tysięcy dowodów, że się mylę. ale ja te dowody odrzucę.
więc przerzucamy się bezsensownie…
Filozofia i wszystkie jej działy jest nauką powszechną a nie nauką religijną. Więc nie rozumiem Twojej “żaluzji”.
NIe jest możliwe nieistnienie bytu doskonałego tak, jak nie jest możliwe, że komputer na którym piszesz sam siebie wymyślił, wyprodukował oraz sprzedał, a także zbudował elektrownię z której ciagnie prąd.
To co materialnie istnieje nie jest dla siebie źródłem istnienia – tak jak, wspomniany komputer. Jego projekt, obraz, pomysł powstał poza nim, w głowie innego bytu.. . Tak jak co, co jest materialne musiało powstać w głowie innego bytu.. . Który materialny nie jest, bo materia jest bytem “przygodnym” – powstałym jako skutek przyczyny niematerialnej.. . Niematerialnej, bo materia nie tworzy sama praw ale jest nimi związana.. . Jeśli uczyłeś się chemii, to wiesz, że nie każdy pierwiastek reaguje z każdym.. . Wszystko zależy od tego ile jest elektronów na odpowiedniej powłoce elektronowej i ile jest tzw. wolnych elektronów. Stąd prawidłowości w budowie pierwiastków chemicznych i niesamowita i żelazna konsekwencja którą wyraża równanie: masa substratów=masie produktów. I można to równanie opisać równaniem elektronowym.
Materia sama siebie nie wymyśla. Jest zawiązana na supeł prawami i zasadami, które od lat odkrywają i opisują naukowcy. I tyle o materii można powiedzieć. Nic więcej.. .
Zaś, pytaniem za 100 punktów jest pytanie kto związał ją zasadami i prawami, skoro ona sama nimi związana jak but piłkarski sznorówką.. .
Lagriffe
Pod waruniem, że Mojżesz to istotnie usłyszał...
Po pierwsze.
Dlaczego bez istnienia bytu doskonałego, nie jest możliwe istnienie czegokolwiek.
Ja akurat tu związku nie widzę.
Ale z pewnością na gruncie filozofii chrześcijańskiej znajdziesz osiemnaście tysięcy dowodów, że się mylę. ale ja te dowody odrzucę.
więc przerzucamy się bezsensownie…
Filozofia i wszystkie jej działy jest nauką powszechną a nie nauką religijną. Więc nie rozumiem Twojej “żaluzji”.
NIe jest możliwe nieistnienie bytu doskonałego tak, jak nie jest możliwe, że komputer na którym piszesz sam siebie wymyślił, wyprodukował oraz sprzedał, a także zbudował elektrownię z której ciagnie prąd.
To co materialnie istnieje nie jest dla siebie źródłem istnienia – tak jak, wspomniany komputer. Jego projekt, obraz, pomysł powstał poza nim, w głowie innego bytu.. . Tak jak co, co jest materialne musiało powstać w głowie innego bytu.. . Który materialny nie jest, bo materia jest bytem “przygodnym” – powstałym jako skutek przyczyny niematerialnej.. . Niematerialnej, bo materia nie tworzy sama praw ale jest nimi związana.. . Jeśli uczyłeś się chemii, to wiesz, że nie każdy pierwiastek reaguje z każdym.. . Wszystko zależy od tego ile jest elektronów na odpowiedniej powłoce elektronowej i ile jest tzw. wolnych elektronów. Stąd prawidłowości w budowie pierwiastków chemicznych i niesamowita i żelazna konsekwencja którą wyraża równanie: masa substratów=masie produktów. I można to równanie opisać równaniem elektronowym.
Materia sama siebie nie wymyśla. Jest zawiązana na supeł prawami i zasadami, które od lat odkrywają i opisują naukowcy. I tyle o materii można powiedzieć. Nic więcej.. .
Zaś, pytaniem za 100 punktów jest pytanie kto związał ją zasadami i prawami, skoro ona sama nimi związana jak but piłkarski sznorówką.. .
Pozdr.
poldek34 -- 13.06.2012 - 22:48************************
Drążę tunel.. .