No pewnie,
tylko, że ja jestem lewicą, przeważnie kanapową #occupysofa a Ty jesteś konserwatywnym kapitalistą.
Ja to głównie czekam, aż przyjdzie rewolucja i znowu będzie, jak w Paryżu, ale komuna się nie podda, komuna śmiercią gardzi.
Kapitalizm to system naturalny, w przeciwieństwie do socjalizmu, który sprowadza wszystkich do statusu niewolnika. Tyle, że wmówiono Pani, że jest Pani wolna…
Ty natomiast, bo czytałam, mniej więcej, Twoje państwo, chciałbyś wprowadzać jakiś podział obywateli na klasy, w tym możliwość dobrowolnego popadnięcia w niewolnictwo. To się kłóci z moją wiarą w to, że wolności nie można się zrzec.
Ja akceptuję rzeczywistość. Ponieważ ludzie są różni i mają różne oczekiwania pod adresem innych, muszą mieć możliwość różnego określenia relacji pomiędzy sobą i zbiorowością.
Jeśli z wolności nie można zrezygnować, to czemu posługuje się Pani peslem? To jest numer ewidencyjny, a nie ewidencjonuje się właścicieli. Ewidencjonuje się własność. Mój projekt państwa przewiduje wybicie się na wolność z niewolnictwa w jakie popadliśmy. :) Powinna mnie Pani gorąco popierać.
Docelowy plan jest taki, by zlikwidować państwa, zbudować anarchistyczne struktury sieciowe, no hell below us, above us only sky, zero bolszewizmu, zero Marksa, wyłącznie Bakunin, niech bogaci pozostaną bogatymi, ale niech każdy ma domek z ogródkiem i zajmuje się w życiu tym, na co ma ochotę (tę ostatnią koncepcję zaczerpnęłam z pism Stanisława Ignacego Witkiewicza).
Gdzie jest pole do dyskusji i czemu wygląda jak pole minowe? :D
Ponieważ Pani cele są sprzeczne (wrócić do wspólnoty pierwotnej i mieć domek z ogródkiem dla każdego), więc już się wyłania pole do dyskusji. Jeśli ustalimy hierarchię celów, to może się okazać, że danie wolności tym, którzy będą jej chcieli znajdzie się u nas obojga na topie. W takim przypadku może okazać się, że nasze cele będą zaskakująco zbieżne…
Pani Pino!
No pewnie,
tylko, że ja jestem lewicą, przeważnie kanapową #occupysofa a Ty jesteś konserwatywnym kapitalistą.
Ja to głównie czekam, aż przyjdzie rewolucja i znowu będzie, jak w Paryżu, ale komuna się nie podda, komuna śmiercią gardzi.
Kapitalizm to system naturalny, w przeciwieństwie do socjalizmu, który sprowadza wszystkich do statusu niewolnika. Tyle, że wmówiono Pani, że jest Pani wolna…
Ty natomiast, bo czytałam, mniej więcej, Twoje państwo, chciałbyś wprowadzać jakiś podział obywateli na klasy, w tym możliwość dobrowolnego popadnięcia w niewolnictwo. To się kłóci z moją wiarą w to, że wolności nie można się zrzec.
Ja akceptuję rzeczywistość. Ponieważ ludzie są różni i mają różne oczekiwania pod adresem innych, muszą mieć możliwość różnego określenia relacji pomiędzy sobą i zbiorowością.
Jeśli z wolności nie można zrezygnować, to czemu posługuje się Pani peslem? To jest numer ewidencyjny, a nie ewidencjonuje się właścicieli. Ewidencjonuje się własność. Mój projekt państwa przewiduje wybicie się na wolność z niewolnictwa w jakie popadliśmy. :) Powinna mnie Pani gorąco popierać.
Docelowy plan jest taki, by zlikwidować państwa, zbudować anarchistyczne struktury sieciowe, no hell below us, above us only sky, zero bolszewizmu, zero Marksa, wyłącznie Bakunin, niech bogaci pozostaną bogatymi, ale niech każdy ma domek z ogródkiem i zajmuje się w życiu tym, na co ma ochotę (tę ostatnią koncepcję zaczerpnęłam z pism Stanisława Ignacego Witkiewicza).
Gdzie jest pole do dyskusji i czemu wygląda jak pole minowe? :D
Ponieważ Pani cele są sprzeczne (wrócić do wspólnoty pierwotnej i mieć domek z ogródkiem dla każdego), więc już się wyłania pole do dyskusji. Jeśli ustalimy hierarchię celów, to może się okazać, że danie wolności tym, którzy będą jej chcieli znajdzie się u nas obojga na topie. W takim przypadku może okazać się, że nasze cele będą zaskakująco zbieżne…
Z saperskim pozdrowieniem
Jerzy Maciejowski -- 16.03.2012 - 20:31