Organizator akcji “Psychologia to nauka…”
“Banda ignorantów”, “durnie” – to dość mocne słowa w stosunku do prof. Dariusza Dolińskiego, porf. Grzegorza Sędka, prof. Ryszarda Stachowskiego, prof. Bogdana Zawadzkiego, dr Anety Brzezickiej i wielu innych naukowców i autorytetów polskiej psychologii, którzy wzięli udział w tej akcji.
Słowo naukowiec oznacza coś innego niż pracownik naukowy. Nie słyszałem o jakichś wiekopomnych odkryciach wyżej wymienionych „naukowców”. Co do autorytetów, to każdy ma takie, na jakie go stać. :)
Może warto byłoby przed wydawaniem tych sądów zapoznać się z celami tej akcji.
Pan Marcin Zen wychwalał akcję „za dotarcie do zwykłego człowieka”. Sądzi Pan, że taki człowiek będzie dochodził ukrytych intencji? Nie! poprzestanie na przekazie medialnym. Dlatego dyskutuję z tym co rzucało się na uszy w ramach krytykowanej akcji, a nie z tekstem profesjonalnym dostępnym po zalogowaniu się na specjalistycznym portalu.
Propagowanie „Polityki” jako źródła wiedzy, to przedni żart. Proponuję jeszcze dodać „Wprost” i „Krytykę Polityczną”. Nie dość, że „obiektywne” i „rzetelne”, to jeszcze „naukowe”.
Pozdrawiam i życzę pokory!
Andrzej Śliwerski
Instytut Psychologii
Uniwersytet Łódzki
Za życzenia dziękuję, choć nie sądzę, by zadziałały. Nigdy nie szanowałem „autorytetów”, dlatego że tak trzeba. Jeśli autorytet sobie zasłuży na szacunek, to go będzie miał. Problem polega na tym, że w psychologii nie widzę żadnych autorytetów (nie tylko na gruncie polskim).
Panie Andrzeju!
Organizator akcji “Psychologia to nauka…”
“Banda ignorantów”, “durnie” – to dość mocne słowa w stosunku do prof. Dariusza Dolińskiego, porf. Grzegorza Sędka, prof. Ryszarda Stachowskiego, prof. Bogdana Zawadzkiego, dr Anety Brzezickiej i wielu innych naukowców i autorytetów polskiej psychologii, którzy wzięli udział w tej akcji.
Słowo naukowiec oznacza coś innego niż pracownik naukowy. Nie słyszałem o jakichś wiekopomnych odkryciach wyżej wymienionych „naukowców”. Co do autorytetów, to każdy ma takie, na jakie go stać. :)
Może warto byłoby przed wydawaniem tych sądów zapoznać się z celami tej akcji.
Pan Marcin Zen wychwalał akcję „za dotarcie do zwykłego człowieka”. Sądzi Pan, że taki człowiek będzie dochodził ukrytych intencji? Nie! poprzestanie na przekazie medialnym. Dlatego dyskutuję z tym co rzucało się na uszy w ramach krytykowanej akcji, a nie z tekstem profesjonalnym dostępnym po zalogowaniu się na specjalistycznym portalu.
Wszystkim chętnym polecam artykuł z ostatniej “Polityki”, który można znaleźć pod tym linkiem: http://www.polityka.pl/kraj/analizy/1524681,1,co-pan-tu-widzi—-testy-p...
Propagowanie „Polityki” jako źródła wiedzy, to przedni żart. Proponuję jeszcze dodać „Wprost” i „Krytykę Polityczną”. Nie dość, że „obiektywne” i „rzetelne”, to jeszcze „naukowe”.
Pozdrawiam i życzę pokory!
Andrzej Śliwerski
Instytut Psychologii
Uniwersytet Łódzki
Za życzenia dziękuję, choć nie sądzę, by zadziałały. Nigdy nie szanowałem „autorytetów”, dlatego że tak trzeba. Jeśli autorytet sobie zasłuży na szacunek, to go będzie miał. Problem polega na tym, że w psychologii nie widzę żadnych autorytetów (nie tylko na gruncie polskim).
Pozdrawiam i życzę krytycyzmu
Jerzy Maciejowski -- 07.03.2012 - 06:14