Hm, nie, raczej nie straszył. Miał ten swój durny model hierarchiczny – katolicyzm uber alles, ale żeby się szczególnie czepiał innych wyznań und bezwyznaniowców, to tego nie mogę powiedzieć. Tam, gdzie się czepiał, akurat miał rację (tzn. fatalny poziom prawosławnego kleru pod koniec caratu).
I raczej starał się umacniać und podnosić zagubionych, jeśli ten kościelny żargon coś Ci mówi. Aha, odegrał też bardzo dużą rolę polityczną, raczej pozytywnie.
Aha, haha, z jego pism przebija kolejna rzecz trafna, tylko że błędnie ujęta; przeczucie nadchodzącej Zagłady (umarł w 1938 roku, przypominam). No i środki, jakie kombinował, żeby przeciwdziałać, były anachroniczne.
Magia
Hm, nie, raczej nie straszył. Miał ten swój durny model hierarchiczny – katolicyzm uber alles, ale żeby się szczególnie czepiał innych wyznań und bezwyznaniowców, to tego nie mogę powiedzieć. Tam, gdzie się czepiał, akurat miał rację (tzn. fatalny poziom prawosławnego kleru pod koniec caratu).
I raczej starał się umacniać und podnosić zagubionych, jeśli ten kościelny żargon coś Ci mówi. Aha, odegrał też bardzo dużą rolę polityczną, raczej pozytywnie.
Aha, haha, z jego pism przebija kolejna rzecz trafna, tylko że błędnie ujęta; przeczucie nadchodzącej Zagłady (umarł w 1938 roku, przypominam). No i środki, jakie kombinował, żeby przeciwdziałać, były anachroniczne.
Rozwijać dalej? Bo mogę. :P
Pino -- 02.03.2012 - 19:21