Wpis nie jest o wierze w Boga, ale w ogóle o tym, że na każdym kroku człowiek ma do czynienia z wiarą. Zarówno naukowiec, wynalazca, pedagog, rodzic. Jest więc czymś oczywistym i praktycznym. Bowiem bez niej, nikt by nie wsiadł do samochodu – bez wiary w to, że nie będzie miał wypadku.
Wiara z poczucia bezpieczeństwa (taki filar, który ma nas podpierać) to myślę, może być trochę i ułatwienie i powód do czucia się lepszym.
Czy wierząc w powodzenie jakiegoś swojego pomysłu albo w to, że jadąc na kolejne zajęcia autem nie rozwali Cię z czoła Tir, czujesz się kimś lepszym?
Grześ
Wpis nie jest o wierze w Boga, ale w ogóle o tym, że na każdym kroku człowiek ma do czynienia z wiarą. Zarówno naukowiec, wynalazca, pedagog, rodzic. Jest więc czymś oczywistym i praktycznym. Bowiem bez niej, nikt by nie wsiadł do samochodu – bez wiary w to, że nie będzie miał wypadku.
Wiara z poczucia bezpieczeństwa (taki filar, który ma nas podpierać) to myślę, może być trochę i ułatwienie i powód do czucia się lepszym.
Czy wierząc w powodzenie jakiegoś swojego pomysłu albo w to, że jadąc na kolejne zajęcia autem nie rozwali Cię z czoła Tir, czujesz się kimś lepszym?
************************
poldek34 -- 27.02.2012 - 20:02Drążę tunel.. .