“Przez ciemne zwierciadło” to najlepsza ekranizacja Dicka jaka powstała… i zarazem jedyna w zamiarze, która miała być ekranizacją... reszta (a kilka tych filmów przecież było) to jedynie próby wykorzystania pojedynczych pomysłów, wyrwanych z kontekstu wątków z dickowych powieści…
Czemu film trzyczęściowy? – w końcu “androidy” to cieniutka książeczka – wystarczy wyrzucić to co dopisali w Blade Runnerze scenarzyści, dodać zwierzaki, empatię i Mercera, inaczej rozłożyć akcenty.
“- Czy niebo jest namalowane? – zapytał Isidore – Czy rzeczywiście przy powiększeniu widać pociągnięcia pędzlem? – Tak – odparł Mercer. – Nie dostrzegłem ich. – Byłeś zbyt blisko. Musiałbyś się znaleźć w wielkiej odległości, w takiej jak androidy. Mają lepszą perspektywę.”
Ernestto
“Przez ciemne zwierciadło” to najlepsza ekranizacja Dicka jaka powstała… i zarazem jedyna w zamiarze, która miała być ekranizacją... reszta (a kilka tych filmów przecież było) to jedynie próby wykorzystania pojedynczych pomysłów, wyrwanych z kontekstu wątków z dickowych powieści…
Czemu film trzyczęściowy? – w końcu “androidy” to cieniutka książeczka – wystarczy wyrzucić to co dopisali w Blade Runnerze scenarzyści, dodać zwierzaki, empatię i Mercera, inaczej rozłożyć akcenty.
“- Czy niebo jest namalowane? – zapytał Isidore – Czy rzeczywiście przy powiększeniu widać pociągnięcia pędzlem? – Tak – odparł Mercer. – Nie dostrzegłem ich. – Byłeś zbyt blisko. Musiałbyś się znaleźć w wielkiej odległości, w takiej jak androidy. Mają lepszą perspektywę.”
Lubię tę książeczkę.
http://podcastsportowy.wordpress.com/
xipetotec -- 10.03.2010 - 01:12