nad książką chyba z pięć lat temu, to była taka powieść Louisa de Bernières, zajebista notabene… Może dlatego, że ogólnie była napisana wesoło i z jajem, to przy tej jednej konkretnej scenie ze zdziwieniem się zorientowałam, że ryczę.
Ogólnie jednak jestem twarda jak stal i czujna jak czajnik :)
Ostatni raz płakałam
nad książką chyba z pięć lat temu, to była taka powieść Louisa de Bernières, zajebista notabene… Może dlatego, że ogólnie była napisana wesoło i z jajem, to przy tej jednej konkretnej scenie ze zdziwieniem się zorientowałam, że ryczę.
Ogólnie jednak jestem twarda jak stal i czujna jak czajnik :)