sama stwierdziłaś, że niebywałej trzeba arogancji, by w tak małym pomieszczeniu snuć bajki z mchu i paproci, będąc absolutnie przekonanym, że to się nigdy nie wyda.
Że nikt się nie stuknie w głowę, jak nagle jebnie w ścianę.
Że nikt nigdy nie pójdzie z nikim na wódkę mandarynkową.
A tu dupa, że tak się prostacko wyrażę (ten brud leksykalny, a fe!).
Że, o zgrozo, nastąpią efekty świetlne na niebie, a kotek będzie siedział cicho i miauczał – tego faktycznie nie dało się przewidzieć. :)
A jednak, a jednak… Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy.
Bażancie,
sama stwierdziłaś, że niebywałej trzeba arogancji, by w tak małym pomieszczeniu snuć bajki z mchu i paproci, będąc absolutnie przekonanym, że to się nigdy nie wyda.
Że nikt się nie stuknie w głowę, jak nagle jebnie w ścianę.
Że nikt nigdy nie pójdzie z nikim na wódkę mandarynkową.
A tu dupa, że tak się prostacko wyrażę (ten brud leksykalny, a fe!).
Że, o zgrozo, nastąpią efekty świetlne na niebie, a kotek będzie siedział cicho i miauczał – tego faktycznie nie dało się przewidzieć. :)
A jednak, a jednak… Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy.
Żaden krokodyl. Phi! To jest mój Pies Wodny.