Na razie dowiedziałam się dwukrotnie, że pieprzę głodne kawałki. Lepsze słowo podałam wyraźnie, uważaj, bo Ci zaraz przypomnę pewną niesmaczną anatomiczną kombinację :P W ten sposób zgrabnie nawiążemy do tego, co ja rzekomo chronię.
Smoku, naprawdę masz uroczy sposób prowadzenia dyskusji :D Jesteś pewna, że chcesz mnie poznać live? Skończy się na tym, że rozbijesz mi Jagerka na łbie, Stopczyk zostanie o suchym pysku, a Gretchen będzie wzywać karetkę, żeby mnie pozszywali. Piękna wizja. :)
I dużo przyszło Chińczykom z ich wspaniałej cywilizacji, której ostatnim tryumfalnym akcentem był towarzysz Mao.
Przecież oni myśleli, że w Europie to dzikusy siedzą i bardzo się zdziwili, kiedy im brytyjska kanonierka ostrzelała Pekin… Czy jakoś tak, tu mnie możesz absolutnie prawidłowo wyśmiać, bo nie pamiętam i nie chce mi się grzebać w źródłach, aż takiego zaangażowania nie będę wykazywać piątkowym wieczorem ;) W każdym razie, efektem było tzw. ciasto chińskie, z którego rozmaite paskudne mocarstwa o znacznie prymitywniejszych kulturach wykrawały sobie po kawałku… A Japońce jakoś były mądrzejsze, przyswoiły sobie co nieco i dzięki temu wygrały w tysiąc dziewięćset piątym wojnę z Rosją. A wcześniej przeszły Meiji. Ciekawe, czemu?
Bo Europa uber alles, moja droga. Tak czysto pragmatycznie. (uciekać, uciekać)
Nie wybielam sobie sumienia, jemu i tak nic nie pomoże, po prostu nie przyjmuję koncepcji winy zbiorowej i rozumianej historycznie. Zrozum, że nasi przodkowie myśleli zupełnie innymi kategoriami, a humanitaryzm jest wynalazkiem świeżej daty.
Pozdrawiam, zagrzebując się w Ziemi
P.S. Co do testów genetycznych. Biednego Adriana też pojechałaś na jakimś niezrozumiałym dla mnie agresorze, ale w jednej sprawie miałaś niewątpliwie absolutną słuszność. Ten kawałek o tym, ile by przetrwał światły człowiek w pasie równikowej Afryki…
Wiedziałam :P
Na razie dowiedziałam się dwukrotnie, że pieprzę głodne kawałki. Lepsze słowo podałam wyraźnie, uważaj, bo Ci zaraz przypomnę pewną niesmaczną anatomiczną kombinację :P W ten sposób zgrabnie nawiążemy do tego, co ja rzekomo chronię.
Smoku, naprawdę masz uroczy sposób prowadzenia dyskusji :D Jesteś pewna, że chcesz mnie poznać live? Skończy się na tym, że rozbijesz mi Jagerka na łbie, Stopczyk zostanie o suchym pysku, a Gretchen będzie wzywać karetkę, żeby mnie pozszywali. Piękna wizja. :)
I dużo przyszło Chińczykom z ich wspaniałej cywilizacji, której ostatnim tryumfalnym akcentem był towarzysz Mao.
Przecież oni myśleli, że w Europie to dzikusy siedzą i bardzo się zdziwili, kiedy im brytyjska kanonierka ostrzelała Pekin… Czy jakoś tak, tu mnie możesz absolutnie prawidłowo wyśmiać, bo nie pamiętam i nie chce mi się grzebać w źródłach, aż takiego zaangażowania nie będę wykazywać piątkowym wieczorem ;) W każdym razie, efektem było tzw. ciasto chińskie, z którego rozmaite paskudne mocarstwa o znacznie prymitywniejszych kulturach wykrawały sobie po kawałku… A Japońce jakoś były mądrzejsze, przyswoiły sobie co nieco i dzięki temu wygrały w tysiąc dziewięćset piątym wojnę z Rosją. A wcześniej przeszły Meiji. Ciekawe, czemu?
Bo Europa uber alles, moja droga. Tak czysto pragmatycznie. (uciekać, uciekać)
Nie wybielam sobie sumienia, jemu i tak nic nie pomoże, po prostu nie przyjmuję koncepcji winy zbiorowej i rozumianej historycznie. Zrozum, że nasi przodkowie myśleli zupełnie innymi kategoriami, a humanitaryzm jest wynalazkiem świeżej daty.
Pozdrawiam, zagrzebując się w Ziemi
P.S. Co do testów genetycznych. Biednego Adriana też pojechałaś na jakimś niezrozumiałym dla mnie agresorze, ale w jednej sprawie miałaś niewątpliwie absolutną słuszność. Ten kawałek o tym, ile by przetrwał światły człowiek w pasie równikowej Afryki…