Po pierwsze zgadzam się z wieloma tezmai diagnozy, nie będę więc powtarzał, obciachu pisania tuy nie czuję, ja zresztą na zdanie ogółu uwagi nie zwracam.
Wątpię by niepisanie na TXT wynikało z tego rzekomego “obciachu”, wynika w wielu przypadkach z zupełnie z innych rzeczy, mogę powiedzieć, że w wielu przypadkach wiem też czemu dane osoby tu nie piszą.
A i 9to do yassy) wątpię by wynikało to przez Mada czy Docenta, taki nameste to prędziej z Arturem Nicponiem do czynienia nie chciał mieć), zresztą kiedyś na swoim blogu dokłądnie wyjaśniuł w komencie i uzasadnił swoje złe zdanie na temat TXT,
Inny też jest powód niepisania Jull, która akurat przez chwile bardzo dobrze się tu czuła.
Inny jest jeszcze powód, że np. nie pisze AnnPol czy kto tam jeszcze.
Co do mnie, Referent ma rację, znaczy z perspektywy zgodzę się, że moje teksty różne w Salonie o TXT i o salonie tu czy tam były zwyczajnie niepotrzebne, fakt.
Aczkolwiek częto to była reakcja w sumie a nie akcja:)
Ale przejdźmy do bardziej ogólnych spraw.
I do wniosków:)
Zgodzę się z Gretchen, trza robić swoje, i po prostu pisać (lub nie)
Metakomerze, autoteksty i autoterapia oraz gadanie o TXT ciągłe niewiele dają.
Redakcja zaś niech się zajmuje swoim lub zamyka przybytek.
Trudno.
Ogólnie, klęska?
Nie powiedziałbym, acz wiadome, że spodziewalło się wielu więcej.
Hm, ja też dodam, choć już dyskusja się nie toczy w sumie.
Po pierwsze zgadzam się z wieloma tezmai diagnozy, nie będę więc powtarzał, obciachu pisania tuy nie czuję, ja zresztą na zdanie ogółu uwagi nie zwracam.
Wątpię by niepisanie na TXT wynikało z tego rzekomego “obciachu”, wynika w wielu przypadkach z zupełnie z innych rzeczy, mogę powiedzieć, że w wielu przypadkach wiem też czemu dane osoby tu nie piszą.
A i 9to do yassy) wątpię by wynikało to przez Mada czy Docenta, taki nameste to prędziej z Arturem Nicponiem do czynienia nie chciał mieć), zresztą kiedyś na swoim blogu dokłądnie wyjaśniuł w komencie i uzasadnił swoje złe zdanie na temat TXT,
Inny też jest powód niepisania Jull, która akurat przez chwile bardzo dobrze się tu czuła.
Inny jest jeszcze powód, że np. nie pisze AnnPol czy kto tam jeszcze.
Co do mnie, Referent ma rację, znaczy z perspektywy zgodzę się, że moje teksty różne w Salonie o TXT i o salonie tu czy tam były zwyczajnie niepotrzebne, fakt.
Aczkolwiek częto to była reakcja w sumie a nie akcja:)
Ale przejdźmy do bardziej ogólnych spraw.
I do wniosków:)
Zgodzę się z Gretchen, trza robić swoje, i po prostu pisać (lub nie)
Metakomerze, autoteksty i autoterapia oraz gadanie o TXT ciągłe niewiele dają.
Redakcja zaś niech się zajmuje swoim lub zamyka przybytek.
Trudno.
Ogólnie, klęska?
Nie powiedziałbym, acz wiadome, że spodziewalło się wielu więcej.
grześ -- 12.07.2009 - 17:47