hmm – sympatia jak sympatia – jest pan w porządku, więc piszę :-)
Jakoś też wydaje mi się, że posiada pan pewną cechę dosyć rzadką u blogerów.
Wydaje się pan być po prostu szczery i nie robi pitu pitu, i jak trzeba, to to co pan myśli, to pan wykłada… A to jest OK.
Ale co do tego ozdrowienia to trochę nie rozumiem ;-)
panie Andrzeju
hmm – sympatia jak sympatia – jest pan w porządku, więc piszę :-)
Jakoś też wydaje mi się, że posiada pan pewną cechę dosyć rzadką u blogerów.
Wydaje się pan być po prostu szczery i nie robi pitu pitu, i jak trzeba, to to co pan myśli, to pan wykłada… A to jest OK.
Ale co do tego ozdrowienia to trochę nie rozumiem ;-)
pozdrowienia
Jacek Ka. -- 05.02.2009 - 22:29