Jest zrobione dokładnie według (najlepszych) recept miśków od marketingu.
Ale ma też w sobie ducha, którego miśki by nie wymyśliły. Skutek jest taki, że Muzeum jest pełne w świątek i piątek. Warszawiacy, goście z Polski i z całego świata. Dzieci, które wychodzą przejęte, ale szczęśliwe, że tu były.
Znam jeden wyjątek
Muzeum Powstania Warszawskiego.
Jest zrobione dokładnie według (najlepszych) recept miśków od marketingu.
Ale ma też w sobie ducha, którego miśki by nie wymyśliły. Skutek jest taki, że Muzeum jest pełne w świątek i piątek. Warszawiacy, goście z Polski i z całego świata. Dzieci, które wychodzą przejęte, ale szczęśliwe, że tu były.
To trzeba zobaczyć, żeby uwierzyć.
merlot -- 29.01.2009 - 20:31