Griszqu

Griszqu

Glówna rolę w tym filmie grał Philippe Noiret, jeden z moich ulubionych aktorów.
Kiedyś na lotnisku w Warszawie miałam zabawną przygodę.
Kiedy ogloszono, po dlugim oczekiwaniu, że można w końcu wsiadać do samolotu, moja mala czteroletnia córeczka zerwala sie z krzesełka w poczekalni i radośnie zaczęla machać raczką do wszystkich wolając do widzenia.
I wtedy męzczyzna w pięknym czarnym kapeluszu wstał, sklonił się i szarmancko uchylając kapelusza i powiedzial : Au revoir Mademoiselle.
Dopiero wtedy go poznalam. Philippe Noiret. Ten gest spontaniczny, jakże teatralny i jaki uroczy, w stosunku do maleńkiej kruszynki, dziewczątka:)
Ulotna chwila…


Z szuflady — "Film - przemijanie" By: archiwumreferenta (14 komentarzy) 27 listopad, 2008 - 12:40