Nota bene, ja nawet tych wihajstrów liczących i demonstrujących nie zakładałem.
Odpowiedzią na pytanie, czy jest sens pisać — jest obecność czytelnika. Tak egoistycznie tłumaczę tym, których czytać lubię.
A ciekawe, że nie piszę. W zasadzie. Choć od kilku osób wiem, że czytają. Ciekawe.
A to w sumie jest temat warty jakiegoś zrozumienia. Dlaczego i po co to. I czy słusznie, ma się rozumieć.
I w tej dziedzinie żaden z moich lubianych blogerów nic nie wskórał. Próbowali, a jakże, ale jakoś bezskutecznie. Jeśli nie liczyć tych, co przestali pisać.
Czyta, czyta. Ktoś
Nota bene, ja nawet tych wihajstrów liczących i demonstrujących nie zakładałem.
Odpowiedzią na pytanie, czy jest sens pisać — jest obecność czytelnika. Tak egoistycznie tłumaczę tym, których czytać lubię.
A ciekawe, że nie piszę. W zasadzie. Choć od kilku osób wiem, że czytają. Ciekawe.
A to w sumie jest temat warty jakiegoś zrozumienia. Dlaczego i po co to. I czy słusznie, ma się rozumieć.
I w tej dziedzinie żaden z moich lubianych blogerów nic nie wskórał. Próbowali, a jakże, ale jakoś bezskutecznie. Jeśli nie liczyć tych, co przestali pisać.
odys -- 03.11.2008 - 21:25