Hm, zaczynając, to dobrze, że przypominam kogoś tam czy źle?
Pytam, bo w tym świecie niczego pewnym być nie należy.
“Pewnie, że czasem to jest ważne, żeby pomachać łapką. Ale mnie już nie bawi. Może chwilowo. Może mi to wróci.”
Ja się tak zastanawiam czy to całe blogowanie i komentowanie to nie jest takie machanie łapką albo grożenie palcem, pokazywanie swych emocji, odczuć, ekshibicjonizm.
Kiedyś napisałem że to dzielenie się, (sobą/wiedzą/pasją) i często tak jest, na szczęscie, ale często takie trochę dla zabicia czasu i dla siebie, trochę z frustracji, trochę z nudów, trochę z samotności, no i niezapominajmy o uzależnieniu (np. jak u mnie:)
“Myślę, że my po prostu skłonni jesteśmy zakładać, że jak ktoś ma cechy podobne do nas, to jest do nas podobny. W ogólności.”
Hm, czasem myślimy, że nawet taki sam, znaczy ma tak samo myśleć, czuć o pisać.
“Pan jest dydaktyczny, więc może już Pan dostrzegł, że czasem na sali jest ktoś, kto mądrze kiwa głową jak mówimy. Najlepiej jak to sympatyczna jest kobieta. Wtedy chętnie zakładamy, że ona wszystko rozumie, a kiwa, bo to co mówimy zgadza się z jej wiedzą.”
ha, i tu pan trafił, tyle, że ja nie zakładam, bo najczęściej kiwa ta osoba, o której wiem, że niewiele czai:)
I ta mądra, skupiona mina, a później efektów brak.
No, ale u mnie wychodzi wcześniej niż na egz, bo na ćwiczeniach z języka obcego to zawsze wyjdzie, więc się nie nabieram na to.
Hm, jakos spóźniona ta moja odpowiedź, ale jest,
bo trza mi się odnieść do komentarza:)
Hm, zaczynając, to dobrze, że przypominam kogoś tam czy źle?
Pytam, bo w tym świecie niczego pewnym być nie należy.
“Pewnie, że czasem to jest ważne, żeby pomachać łapką. Ale mnie już nie bawi. Może chwilowo. Może mi to wróci.”
Ja się tak zastanawiam czy to całe blogowanie i komentowanie to nie jest takie machanie łapką albo grożenie palcem, pokazywanie swych emocji, odczuć, ekshibicjonizm.
Kiedyś napisałem że to dzielenie się, (sobą/wiedzą/pasją) i często tak jest, na szczęscie, ale często takie trochę dla zabicia czasu i dla siebie, trochę z frustracji, trochę z nudów, trochę z samotności, no i niezapominajmy o uzależnieniu (np. jak u mnie:)
“Myślę, że my po prostu skłonni jesteśmy zakładać, że jak ktoś ma cechy podobne do nas, to jest do nas podobny. W ogólności.”
Hm, czasem myślimy, że nawet taki sam, znaczy ma tak samo myśleć, czuć o pisać.
“Pan jest dydaktyczny, więc może już Pan dostrzegł, że czasem na sali jest ktoś, kto mądrze kiwa głową jak mówimy. Najlepiej jak to sympatyczna jest kobieta. Wtedy chętnie zakładamy, że ona wszystko rozumie, a kiwa, bo to co mówimy zgadza się z jej wiedzą.”
ha, i tu pan trafił, tyle, że ja nie zakładam, bo najczęściej kiwa ta osoba, o której wiem, że niewiele czai:)
I ta mądra, skupiona mina, a później efektów brak.
No, ale u mnie wychodzi wcześniej niż na egz, bo na ćwiczeniach z języka obcego to zawsze wyjdzie, więc się nie nabieram na to.
pzdr
grześ -- 03.11.2008 - 17:05