(dodam, że jak zwykle:))
Apropos tej straty, to problem się pojawia jak masz poczucie, że tylko tracisz, nic nie zyskujesz.
To wtedy niefajnie jest.
A co do bycia na cmentarzu, dziwne, ale ja się dzisiaj na cmentarzu miast byc zadumanym to byłem roześmiany raczej,tak w sumie wyszło, że w kilku momentach rozmawiając z rodzicam nie mogłem powstryzmać śmiechu.
Ale to nie było mam wrażenie, nieodpowiednie, było pozytywne właściwie.
W ogóle dzisiejszy ten dzień to jakiś taki krotochwilny był.
(Mam nadzieję, ze mnie nikt nie zlinczuje, ale ja właściwie smętny jestem całyuy czas, więc chyba można wybaczyć)
A no i życzę zysku, znaczy pracy nowej.
A i jeszcze taki mały prezencik i dodatek do tekstu.Słuchasz 2TM2,3?
Polecam ostatnią płytkę, ten utwór i jeszcze świetny jest “Kiedy Izrael był dziecięciem”:
Ano rację masz,
(dodam, że jak zwykle:))
Apropos tej straty, to problem się pojawia jak masz poczucie, że tylko tracisz, nic nie zyskujesz.
To wtedy niefajnie jest.
A co do bycia na cmentarzu, dziwne, ale ja się dzisiaj na cmentarzu miast byc zadumanym to byłem roześmiany raczej,tak w sumie wyszło, że w kilku momentach rozmawiając z rodzicam nie mogłem powstryzmać śmiechu.
Ale to nie było mam wrażenie, nieodpowiednie, było pozytywne właściwie.
W ogóle dzisiejszy ten dzień to jakiś taki krotochwilny był.
(Mam nadzieję, ze mnie nikt nie zlinczuje, ale ja właściwie smętny jestem całyuy czas, więc chyba można wybaczyć)
A no i życzę zysku, znaczy pracy nowej.
A i jeszcze taki mały prezencik i dodatek do tekstu.Słuchasz 2TM2,3?
grześ -- 01.11.2008 - 18:47Polecam ostatnią płytkę, ten utwór i jeszcze świetny jest “Kiedy Izrael był dziecięciem”: