że zmusiłeś mnie do przyznania się do wtopy, Grzesiu.
Otóż na drugiej stronie moich Szczurów w gorzkim sosie ten dureń karczmarz naucza, że posmarował fileciki z polędwiczek mieszanką estragonu z papryką. Prawda jest taka, że to nie estragon, a rozmaryn odgrywa główną i niepowtarzalną rolę w tej kompozycji smakowej. Można też też użyć go do zamarynowania polędwiczek dzień wcześniej (+ musztarda, kilka kropel octu winnego, pieprz, oliwa).
I to się zgadza ze świnią pieczoną docenta. Rozmaryn lubi świnie. Ten typ tak ma.
Ponura prawda jest taka,
że zmusiłeś mnie do przyznania się do wtopy, Grzesiu.
Otóż na drugiej stronie moich Szczurów w gorzkim sosie ten dureń karczmarz naucza, że posmarował fileciki z polędwiczek mieszanką estragonu z papryką. Prawda jest taka, że to nie estragon, a rozmaryn odgrywa główną i niepowtarzalną rolę w tej kompozycji smakowej. Można też też użyć go do zamarynowania polędwiczek dzień wcześniej (+ musztarda, kilka kropel octu winnego, pieprz, oliwa).
I to się zgadza ze świnią pieczoną docenta. Rozmaryn lubi świnie. Ten typ tak ma.
Pozdrowienia
merlot -- 25.10.2008 - 18:11