Albo fatalizm ludzi przekonanych o wszechogarniajacym spisku.
Albo chęć wykazania, że się posiadło tajemnicę działania wszechświata. Kamień... filozoficzny.
Ja twierdzę, że coś takiego nie istnieje. Paru jeszcze też. Na ogół mają niezły posłuch w świecie. I to nie dlatego, że się zorganizowali w lożę masońską, żydowską chewrę(?) czy burżuazyjny syndykat.
Myślę, że sobie chcesz oczyścić przedpole dla podawania prawd niepodważalnych. Jedynie słusznych oczywistych oczywistości.
Magio
Kwietyzm. Tak się to chyba nazywało.
Albo fatalizm ludzi przekonanych o wszechogarniajacym spisku.
Albo chęć wykazania, że się posiadło tajemnicę działania wszechświata. Kamień... filozoficzny.
Ja twierdzę, że coś takiego nie istnieje. Paru jeszcze też. Na ogół mają niezły posłuch w świecie. I to nie dlatego, że się zorganizowali w lożę masońską, żydowską chewrę(?) czy burżuazyjny syndykat.
Myślę, że sobie chcesz oczyścić przedpole dla podawania prawd niepodważalnych. Jedynie słusznych oczywistych oczywistości.
Pozdrawiam serdecznie.
Stary -- 18.08.2008 - 17:37